Polskiemu supersamochodowi Arrinera Hussarya chyba nie poszło najlepiej podczas prezentacji na Goodwood Festival of Speed w Wielkiej Brytanii. Według naocznych świadków auto miało problemy techniczne i nawet nie ruszyło w trasę.
Zdjęcie, które publikujemy, zostało wcześniej wrzucone na Facebooka przez Konrada Skurę. Wciąż nie wiemy co się stało, ale nie pozostawia ono wątpliwości: samochód taki jak Arrinera Hussarya nie powinien być pchany przez mechaników i techników. A jest. Chyba lepiej byłoby, gdyby napędzał go silnik.
Arrinera miała pokazać się na słynnym festiwalu, który odwiedza kilkaset tysięcy osób, a na którym pojawiają się nowe i zabytkowe motoryzacyjne perełki z całego świata.
Hussarya to powstający od kilku lat pierwszy polski supersamochód. Nie tylko jest on tworzony przez firmę mieszczącą się w naszym kraju, ale też niemal cała ekipa stojąca za tym projektem to Polacy.
Według twórców ten sportowy samochód ma być konkurentem najbardziej uznanych marek zachodnich. Powstanie on w dwóch wersjach – wyścigowej i drogowej.
opr. MAK
Info: wp.pl