Scena Muzyczna GAK
serdecznie zaprasza
1 grudnia 2012 roku (sobota)
godzina: 17.00
na występ Kabaretu Smile
SMILE [smaɪl] to angielskie słowo oznaczające UŚMIECH.
W języku polskim słowo jest nazwą własną kabaretu z Lublina.
W języku polskim słowo jest nazwą własną kabaretu z Lublina.
Misja kabaretu jest mocno związana z jego nazwą – śmieszyć.
Trzech artystów, bacznie obserwujących otaczającą nas rzeczywistość,
przenosi na scenę postacie i sytuacje jakie są nam wszystkim dobrze znane
z życia codziennego. W programie występu zobaczymy słynnego Stanisława,
kierowcę TIRa, realizację programu typu „talent show” od tzw. kuchni,
ciężką pracę nauczyciela czy też nie mniej ciekawą sytuację w jakiej znalazł się
absolwent uczelni wyższej.
Smile to nie tylko skecze – to również piosenki wykonywane na najwyższym poziomie,
co usłyszeć można w znanym Hymnie „Bździszewa” czy piosence z repertuaru Adele.
Trzech artystów, bacznie obserwujących otaczającą nas rzeczywistość,
przenosi na scenę postacie i sytuacje jakie są nam wszystkim dobrze znane
z życia codziennego. W programie występu zobaczymy słynnego Stanisława,
kierowcę TIRa, realizację programu typu „talent show” od tzw. kuchni,
ciężką pracę nauczyciela czy też nie mniej ciekawą sytuację w jakiej znalazł się
absolwent uczelni wyższej.
Smile to nie tylko skecze – to również piosenki wykonywane na najwyższym poziomie,
co usłyszeć można w znanym Hymnie „Bździszewa” czy piosence z repertuaru Adele.
Kabaret Smile pochodzi z Lublina. Tworzą go młodzi, czarujący i przekomiczni panowie: Andrzej "Duffy" Mierzejewski, Paweł "Szwagier" Szwajgier, Michał "Kinio" Kincel.
I mimo że formacja jest dość świeżym tworem kabaretowym ma na swoim koncie spore osiągnięcia. Została dostrzeżona na wielu przeglądach, podobała się publiczności w wielu miejscach. „Smajle” śmieją się z wielu rzeczy. Jak sami podkreślają skecze pisze samo życie. Ich numery opowiadają o sprawach przyziemnych, jak supermarket, reklama, szafa, ale także o wizycie u psychologa lub u dentysty.
Często wchodzą w interakcję z publicznością, jak na przykład w skeczu „Orkiestra”,
który wykonywany jest właściwie wyłącznie przez widzów.
I mimo że formacja jest dość świeżym tworem kabaretowym ma na swoim koncie spore osiągnięcia. Została dostrzeżona na wielu przeglądach, podobała się publiczności w wielu miejscach. „Smajle” śmieją się z wielu rzeczy. Jak sami podkreślają skecze pisze samo życie. Ich numery opowiadają o sprawach przyziemnych, jak supermarket, reklama, szafa, ale także o wizycie u psychologa lub u dentysty.
Często wchodzą w interakcję z publicznością, jak na przykład w skeczu „Orkiestra”,
który wykonywany jest właściwie wyłącznie przez widzów.
Ich kolorem firmowym jest pomarańczowy, z którym rzadko się rozstają – pomarańczowe koszule, to ich znak rozpoznawczy. Są dopiero u progu kariery, ale pną się konsekwentnie w górę, więc bardzo prawdopodobne, że szybko wejdą na szczyt i zasilą zaszczytne grono największych polskich kabaretów.
Zapraszamy 1 grudnia 2012 roku na najnowszy program zatytułowany „Telewiżyn”, który jest gwarancją … bólu przepony!