03:04
27 kwiecień 2024
sobota

Północna.tv

Ty też masz swój głos!

Pruszcz Gdański: Reforma Oświaty

Zamieszczono dnia czw., 2017-03-23 10:46

Politycy zdecydowali o reformie oświaty. Wielu samorządowców obawiało się zmian w dobrze funkcjonującym systemie. W Pruszczu Gdańskim przygotowania do nowego systemu nauczania idą pełną parą i z całą pewnością nie wprowadzą rewolucyjnych zmian.

Jak informuje pani Karolina Mik, kierownik Referatu Oświaty, Kultury i Sportu Urzędu Miasta Pruszcz Gdański główna zmiana dotyczy podziału obwodów pomiędzy tworzącą się (z Gimnazjum nr 1) Szkołą Podstawową nr 1 a Szkołą Podstawową nr 4.

– Po stronie zachodniej miasta obwody szkolne pozostają bez zmian. Natomiast część wschodnią dzielimy na dwa obwody szkolne. Granicą będzie ulica Emilii Plater i wszyscy uczniowie mieszkający od niej w stronę Roszkowa uczyć się będą w popularnej „czwórce”, a dzieci z pozostałej części osiedla – znajdującego się w stronę torów kolejowych – chodzić będą do „jedynki” – reasumuje Jerzy Kulka, Zastępca Burmistrza Pruszcza Gdańskiego ds. społecznych.

Zaznaczyć trzeba, że w Szkole Podstawowej nr 3 przez najbliższe dwa lata nie będzie VII i VIII klasy. Uczniowie tych klas (całymi oddziałami) naukę kontynuować będą w Zespole Szkół Ogólnokształcących nr 1, a więc podobnie jak to miało miejsce w przypadku gimnazjum.

Pewien problem stanowić może kwestia zatrudnienia nauczycieli.

– Kiedy wprowadzono ostatnią reformę, która nakładała obowiązek szkolny na 6-latków, musieliśmy zatrudnić dodatkowych nauczycieli nauczania początkowego. Teraz, przy kolejnej reformie, może być kłopot ze znalezieniem zajęcia dla tych wszystkich nauczycieli. W dużej mierze zależeć to też będzie od tego, czy rodzice poślą swoje dzieci do szkoły, czy zostawią je w przedszkolu. Zachęcamy rodziców, aby posłali swoje pociechy do szkół, ale nie wiemy jak duży odsetek zdecyduje się na takie posunięcie. Za wcześnie jest więc mówić, czy faktycznie będziemy mieli problem z pracą dla nauczania początkowego. Odmienna jest sytuacja z pedagogami przedmiotowymi, bo sądzę, że ci będą mieli znacznie więcej pracy niż dotychczas – tłumaczy Jerzy Kulka.

Karolina Mik podkreśla natomiast, że możliwe są ruchy kadrowe między pruszczańskimi placówkami oświatowymi.

– Jeżeli w jednej szkole nie będzie pracy, to zaproponujemy takiemu nauczycielowi etat w innej podstawówce. Poza tym czekamy jeszcze na wszystkie rozporządzenia wykonawcze do nowych ustaw, bo właśnie na nich bardzo precyzyjnie będziemy mogli określić przyszłość na następnych kilka lat – mówi Karolina Mik.

W Pruszczu Gdańskim organizowane będą dni otwarte szkół, podczas których rodzice zachęcani będą do tego, aby ich pociechy 6-letnie w oddziałach przedszkolnych realizowały roczne przygotowanie przedszkolne, a więc chodziły do tzw. „zerówek”.

– Więcej danych, na podstawie których można planować nowy rok szkolny, uzyskamy po przeprowadzeniu rekrutacji. Już teraz wielu rodziców dzwoni i pyta, kiedy rozpocznie się proces rekrutacyjny. Dodać należy, że od tego roku ustawa nałożyła na nas obowiązek zabezpieczenia miejsc w przedszkolu dla 3-latków i myślę, że z tego obowiązku się wywiążemy – mówi Karolina Mik.

Warto jednak wiedzieć, że wprowadzenie reformy pociąga za sobą również pewne koszty. Miasto będzie musiało przebudować część ZSO nr 1 na potrzeby uczniów najmłodszych. Mowa tu chociażby o remoncie łazienek, aby dostosować je do potrzeb dzieci 6- i 7-letnich.

– To nie wszystko, ponieważ będziemy musieli jeszcze zorganizować stołówkę, odpowiednio przystosować sale lekcyjne, czy też zakupić do biblioteki książki dla najmłodszych. Z kolei w „trójce” zmuszeni jesteśmy utworzyć kilka klasopracowni, a koszt jednej to kwota rzędu nawet 150 tysięcy złotych – wylicza zastępca burmistrza. – Środki na ten cel mamy zabezpieczone w rezerwie budżetowej. Dopiero czas pokaże, ile kosztować nas będzie reforma oświaty.

foto+info: Facebook/Miasto Pruszcz Gdański

(Red.) Karoll