12:04
16 kwiecień 2024
wtorek

Północna.tv

Ty też masz swój głos!

Gdańsk: Bardzo kosztowne porzucone paczki

Zamieszczono dnia pon., 2017-12-11 11:38

Wczoraj trójmiejskie serwisy informacyjne obiegał informacja o alarmie bombowym gdańskiego szpitala Copernicus. Wstrzymano pracę na SOR-ze, na miejscu pojawili się policyjni pirotechnicy oraz antyterroryści. Służby wyznaczyły strefę buforową i poza jej obręb - wgłąb szpitala ewakuowano pacjentów i pracowników.

Winnym całego zamieszania okazał się pakunek porzucony na podjeździe dla karetek.

Niedalej jak 6 grudnia ewakuowano budynek Dworca Głównego PKP w Gdańsku. W tym przypadku winowajcą okazał się porzucony bagaż.

W obu przypadkach służby są zobligowane do ewakuowania obiektu oraz użycia sił w postaci pododdziału antyterrorystycznego i pirotechniczego. Ogromna ilość zaangażowanych funkcjonariuszy oraz sprzętu kosztuje - to chyba jest jasne dla każdego. A te koszty ponosimy my, wszyscy podatnicy. Dlaczego? 

- Nie da się oszacować kosztów takiej akcji, chyba że zobliguje nas do tego postanowienie sądu. Pozostawienie walizki czy bagażu w miejscu publicznym jest działaniem nieumyślnym. Kara aresztu, grzywny lub pozbawienia wolności grozi tylko za bezprawne wywołanie alarmu, co reguluje art. 66 Kodeksu wykroczeń - mówi oficer pasowy KMP w Gdańsku asp. Karina Kamińska.

"Żartownisie", którzy wywołali już kilka ewakuacji gdańskiego lotniska - będąc "pod wpływem" - w drodze procesowej zostali obciążeni przez sąd kosztami operacji oraz groziło im do 8 lat pozbawienia wolności. Tu sprawa jest jasna - sprawca zostaje szybko ustalony przez policję, zatrzymany i płaci albo/i siedzi.

A teraz przyjmijmy najmniej przyjemny scenariusz w nawiązaniu do zdarzenia w Copernicusie. Trwa ewakuacja szpitalnego SOR-u. Chory na wieść o tym dostaje zawału i umiera. Kto wówczas za to odpowie? Czy wtedy policja zmieni kwalifikację prawną czynu i ustali niefrasobliwego właściciela tajemniczej paczki? I w końcu: Dlaczego policja nie ściga osób, których głupota kosztuje wszystkich podatników a zaczyna ich ścigać dopiero, gdy są ofiary w ludziach?    

(red.) Karoll