Pod koniec ubiegłego tygodnia dzięki pracy policjantów oraz prokuratorów nad sprawą dotyczącą nieumyślnego spowodowania pożaru, które zagrażało życiu i zdrowiu wielu ludzi oraz mieniu zatrzymano 39-latka. Mężczyzna zaparkował samochód na parkingu, nagle auto zaczęło płonąć, mężczyzna nie powiadomił jednak służb o zagrożeniu tylko pozostawił płonące auto i uciekł. Za to przestępstwo może grozić od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności. Sąd na wniosek prokuratora i policjantów aresztował mężczyznę na najbliższe miesiące.
28 lutego tego roku około godz. 15.30 policjanci zostali zaalarmowani o pożarze do którego doszło na parkingu podziemnym w jednej z galerii handlowych. Podczas trwania akcji gaśniczej policjanci pomagali w ewakuacji z galerii 500 osób, na miejsce skierowano kilkudziesięciu policjantów, którzy zabezpieczali miejsce zdarzenia na czas trwania pracy grupy dochodzeniowo- śledczej. Śledczy, technik kryminalistyki oraz biegły z zakresu pożarnictwa, którzy pracowali na miejscu interwencji ustalili, że w wyniku pożaru spłonęły dwa pojazdy, a cztery stojące w pobliżu zostały nadpalone. Uszkodzeniu uległ również obiekt, zniszczona została m.in. instalacja, system sygnalizacji pożaru, kamery, rozsuwane drzwi.
Podczas pracy nad sprawą policjanci zabezpieczyli monitoring, ustalili i przesłuchali świadków, wykonali oględziny samochodów oraz budynku. Zabezpieczyli ślady, które doprowadziły ich do zidentyfikowania osoby, która mogła mieć związek z tym przestępstwem. Dzięki zebranym informacjom kryminalni ustalili, że podejrzewany przez nich o to przestępstwo 39-letni mieszkaniec miasta, w dniu zdarzenia przyjechał samochodem na parking. Kiedy zaparkował pojazd, auto nagle zaczęło płonąć. Mężczyzna nie powiadomił jednak służb o zagrożeniu tylko pozostawił płonące na parkingu auto i uciekł.
39-latek z obawy o ciążące na nim konsekwencje ukrywał się przed policjantami, funkcjonariusze zatrzymali go podczas kontroli drogowej na jednej z ulic miasta. Mężczyzna został zatrzymany w policyjnym areszcie i pod koniec ubiegłego tygodnia został doprowadzony do Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Wrzeszcz, tam prowadzący śledztwo prokurator postawił mu zarzut nieumyślnego spowodowania zagrożenia dla życia i zdrowia wielu osób oraz mienia w znacznych rozmiarach.
Za to przestępstwo może grozić od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności. Sąd na wniosek policjantów i prokuratora aresztował 39-latka na najbliższe trzy miesiące.
info/foto: Komenda Wojewódzka Policji w Gdańsku
K.