Aktualizacja godz. 15:07
Prokuratura potwierdza wydobycie beczek z nieznanymi substancjami. Szacuje ilość odpadów na 8 ton - a to nie wszystkie, ponieważ pod wierzchnią warstwą odnaleziono kolejną. Na miejscu cały czas pracują specjalistyczne służby. Pierwsze badania biegłych potwierdziły toksyczność substancji, stwierdziły również obecność m.in. 20 litrów kwasu siarkowego. Właściciel zakładu otrzymał polecenie usunięcia odpadów do dn. 27 września. Za nielegalne składowanie toksycznych substancji grozi mu 5 lat pozbawienia wolności. Sprawa jest rozwojowa.
Dziś rano na terenie jednego z zakładów produkcyjnych na terenie Pruszcza Gdańskiego policja, straż pożarna oraz prokuratura kontynuowała rozpoczęte wczoraj - tj. 24 września czynności związane z poszukiwaniem nieprawidłowo przechowywanych niebezpiecznych odpadów. W akcji uczestniczy jednostka straży pożarnej z Gdyni wyspecjalizowana do usuwania skażeń chemicznych. Jeszcze wczoraj teren został przebadany georadarem, który wskazał miejsca, w których mogą znajdować się zakopane beczki. Ich zawartość zostanie przebadana przez biegłych.
Na miejscu tak wczoraj, jak i dzisiaj pracowali również inspektorzy Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska, którzy pobierali próbki gleby i wody.
Jak potwierdza prokurator Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, zawiadomienie w dniu wczorajszym żłożyli dziennikarze, którym udało dotrzeć się do byłych pracowników firmy.
(Red.)
foto: Bartłomiej Chruściński