16:04
20 kwiecień 2024
sobota

Północna.tv

Ty też masz swój głos!

Kobiety i samochody - dwie słabości każdego faceta

Zamieszczono dnia śr., 2019-01-02 20:16

Są dwie rzeczy, które podniecają prawdziwych mężczyzn – seksowna kobieta i sportowy samochód. Nawet nie wiecie jaki może być wynik połączenia tych dwóch rzeczy. Samochody jak kobiety, dzielą się na nieatrakcyjne i seksowne. Posiadanie nieatrakcyjnego samochodu, można jeszcze jakoś wytłumaczyć – gorzej jest z wytłumaczeniem posiadania nieatrakcyjnej kobiety. Wtedy chyba jedyne tłumaczenie to takie, że... jest inteligentna.

O samochodzie takich rzeczy powiedzieć nie można. Musi być seksowny ! Dlatego PÓŁNOCNA.TV dziś zabiera Was w świat najseksowniejszych samochodów – lista subiektywna, ale mam nadzieje że, tak jak wśród kobiet, tak i w samochodach można znaleźć przymioty piękna postrzeganego przez wszystkich. Dość teorii, czas na praktykę.

 

JAGUAR XK 150 i Audrey Hepburn

 

 

Kobieta o pięknym ciele, nawet ubrana w lamparcie cętki może epatować seksem, tym bardziej że atrybuty kota mają w sobie dużo ze zmysłowości. Jaguar XK zaprezentowany pod koniec lat 50-tych to przykład czystego piękna w nieskazitelnie unikalnej formie. Autko dostępne było w trzech wersjach: zamkniętej – ze stałym dachem o nazwie Fixed Head Coupe (FHC), w wersji ze składanym dachem – Drop Head Coupe (DHC) oraz jako roadster o nadwoziu odkrytym, 2 miejscowy – Open Two Seater (OTS). Jak na owe czasy, moc topowego silnika 6-cylindrowego o poj. 3,8-litra wynosząca aż 265 koni mogła powalać i powalała na kolana. Zwłaszcza że był to lekki sportowy samochód. Kogo możemy porównać do tej konstrukcji ? Na myśl przychodzi uroda, pięknej i uznanej aktorki – Audrey Hepburn. Oba te „kociaki” królowały w swoich czasach jako prawdziwe ikony, co tam w swoich – do dziś stanowią prawdziwy wzór estetyki. Pasują do siebie.

 

LAMBORGHINI MIURA SV oraz Kylie Minogue

 

 

Jasne, że znajdą się tacy magicy, którzy będą twierdzić że nie ma nic seksownego u tego producenta traktorów. Ja bym im odpowiedział, że nie znają się na prawdziwej motoryzacji. Miura była czymś wyjątkowym, była dopiero drugim samochodem firmy Lamborghini *wcześniej zaprezentowano model 350 GT*.

Na targach w Turynie gdzie Miura miała swoją nieoficjalną premierę otrzymała jeszcze nazwę P400 od „posteriore 4 litre” (pasteriore znaczyło tyle co tylne położenie silnika a 4 litre – pojemność). Później nadano docelową nazwę Miura – pochodziła od słynnej hiszpańskiej rodziny hodującej byki do walk na arenie. Seksualność tego samochodu widać na każdym kroku, np. „barokowy” tyłek na którym pewnie stylizowała się sama słynna Beyonce, ale do kanonów kobiecości przeszły prawdziwe kobiece „rzęsy”, czyli okratowanie otaczające wyłaniające się przednie reflektory.

Z technicznego punktu widzenia Miurę SV wyposażano w 385-konny silnik 12 cylindrowy, osiągający prędkość 290 km/h. Kierowca był w siódmym niebie. Urodę jako całokształt możemy porównać do znanej piosenkarki Kylie Minogue. Mają naprawdę wiele wspólnego. Mają klasę i styl.

 

MERCEDES-BENZ 300 SL oraz Ewa Braun

 

 

Choć były pojazdy bardziej wyrafinowane stylistycznie, to Mercedes 300 SL jest tu reprezentantem klasycznej, niemieckiej – chyba... konserwatywnej urody. Ale nie pozbawionej seksapilu. Pięćdziesięciu ekspertów uznało, że jest to najpiękniejsze auto XX wieku. Nie wiem czemu, ale mi jego uroda raczej na myśl przywodzi kochanice samego Adolfa – Ewę Braun, niż Marylin Monroe. To jednak jest surowe, konserwatywne auto i tez właśnie taką urodą się charakteryzuje. Silnik to 6-cylindrowy, rzędowy 3-litrowiec o mocy 215 KM. Dzięki naprawdę niskiemu oporowi powietrza, bez problemu wystarczało to by osiągnąć prędkość maksymalną na poziomie 260 km/h w czasie poniżej 10 sek.

Zagrał w niezliczonej liczbie filmów, były państwa, które emitowały znaczki z jego wizerunkiem. To pomnik, legenda – fenomenalny samochód, o pięknym nadwoziu; niedawno doczekał się następcy aczkolwiek zawsze pierwsza cześć filmu Szczęki, będzie lepsza niż remake – „Szczęki – Zemsta po latach”. Chyba wiecie o co mi chodzi.

 

 

OPEL GT oraz Kate Moss

Auto zbudowane na podstawie miłości, jaka zrodziła się przez Europejczyków do Corvetty. Piękna, bardzo płynna linnia nadwozia, kształtem przypominająca szklaną butelkę ówczesnej Pepsi-Coli. Auto było dostępne z dwoma silnikami, a bazowało na elementach z Opla Kadetta. Słabszy silnik o poj. 1078 ccm miał tylko 60 KM, drugi z Rekorda – o pojemności 1897 ccm i mocy 90 KM. Słabszy model kosztował 10 499 marek, za silniejszy trzeba było zapłacić 11 877 marek. Wielu klientom niemieckie auto przypominało Chevroleta Corvette zmniejszonego do 2/3. Małe, zwinne i poręczne autko ma tyle delikatności i seksapilu co modelka Kate Moss – nie jest może demonem piękna – raczej typem „ładnego wieszaka”, ale charakteryzuje je naturalna piękność. 90-konny model rozpędzał się do 185 km/h i „setkę” osiągał w 10,5 sek. Auto produkowano zaledwie przez 5 lat, obecnie na rynku wtórnym mało ceniony jest jego następca – bazujący na Saturn’ie Sky, niemrawy i nieruchawy samochód nie dorastający do legendy pierwszego GT. Może coś kiedyś jeszcze się zmieni, bo piękno się broni.

 

 

PORSCHE 911 i równie nieśmiertelna Madonna

Porsche 911 to legenda, która trwa do dziś. Samochód debiutował w roku 1963 jako następca bardzo udanego modelu 365. Auto odniosło niewyobrażalny sukces, obecna jego generacja nie odbiega mocno od założeń pierwszego – tego stworzonego przez Ferdynanda Porsche. Uroda? 911-tka przeszła tyle kuracji odmładzających co Michael Jackson. Co do kobiecej strony to ten model Porsche mocno przypomina Madonnę, zresztą chyba ona jest jednak ciut, ciupkę starsza.

Oboje są na rynku wiele lat, od czasu do czasu każą sobie przypominać o swoim istnieniu i oboje reprezentują naprawdę wysoki poziom w swoich branżach. Oboje też dobrze się trzymają – raczej nie widać końca ich kariery. Może jedno i drugie mocno zażywa botoks i ćwiczy jogę .

W roku 1974 Porsche zaprezentowało swój pierwszy model TURBO – samochód można było rozpoznać, głównie dzięki długiemu tylnemu skrzydłu na tylnej pokrywie silnika. 3-litrowy, doładowany silnik osiągał moc 260 koni mechanicznych. Pierwsza setka pojawiała się po 5,5 sekundach a wskazówka prędkościomierza kończyła swoją pracę na skali ukazującej 260 km/h. Dziś TURBO ma już blisko 500 koni i parametry pozwalające przekroczyć 310 km/h. To wszystko okraszone jest jednak ceną przynajmniej 150 tyś. Euro. Za same hamulce ceramiczne firma liczy sobie 8,5 tyś. Euro.

 

 

JAGUAR E-TYPE oraz Angelina Jolie

Miano najseksowniejszego samochodu ostatnich dekad, powinien otrzymać bezapelacyjnie właśnie ten model. E-type zastąpił poprzednika D-type, dużo bardziej odpowiadającemu charakterowi auta sportowego. Autko pojawiło się w marcu 1961 roku i zrewolucjonizowało wzornictwo samochodów sportowych tak bardzo, że nawet Japończycy skopiowali ten samochód i wypuścili jego kopię - swojego Datsuna 240Z. Zupełną nowością jak na tamte czasy były również hamulce tarczowe na wszystkich kołach. Przez blisko 14 lat produkcji zbudowano 70 tysięcy egzemplarzy modelu E-type. Silnik 6-cylindrowy w rzędowym układzie miał pojemność 3,8-litra i moc 265 koni mechanicznych. Co ciekawe samochód nie odniósł żadnych spektakularnych zwycięstw w wyścigach samochodowych, mimo iż startował w prestiżowych wyścigach 24-godzinnych LeMans – na pocieszenie został fakt że naprawdę świetnie się sprzedawał jako cywilny samochód. Nie wiem dlaczego, ale E-type najbardziej pasuje mi do urody młodej Angeliny Jolie, gdyż ta jest przeciwieństwem takich gwiazdeczek jak Paris Hilton albo Britney. Partis Hilton urodą to raczej Hyundai Sonata V6 po liftingu. Britney Spears to różowe Audi TT. Blech...

 

 

FERRARI 250 GT oraz Sophie Marceau

 

Historia firmy zaczyna się w roku 1929, kiedy Enzo Ferrari założył zespół wyścigowy. Scuderia Ferrari, startując na samochodach Alfa Romeo, osiągnęła szereg liczących sukcesów w wyścigach samochodowych. Ferrari 250 S w roku 1952 podczas wyścigu Mille Miglia, toczyło widowiskowy pojedynek z prototypem o nazwie Mercedes 300 SL (opisywanym wcześniej) prowadzonym przez Rudolf Caracciola, Hermann Lang i Karl Kling. Za sterami Ferrari zasiadali Giovanni Bracco i Alfonso Rolfo, ich 230 hp (171 kW) Ferrari było zbyt wolne i na długich prostych zostawało daleko za autem Mercedesa. Świetnie spisywało się natomiast w ostrych zakrętach i na podjazdach pod wzniesienia, czym niwelowało przewagę do Mercedesa i ostatecznie to kierowcy Ferrari cieszyli się zwycięstwem. To samo auto zostało następnie wystawione do słynnego 24 Hours of Le Mans i Carrera Panamericana .Ten model Ferrari charakteryzuje się wyrafinowanym pięknem, to włoski krążownik z linią modelki z okładki Vouge’a. Najlepszym porównaniem dla urody tego samochodu, będzie francuska aktorka światowej sławy – Sophie Marceau.

Bartłomiej Chruściński, zdj. mat. prasowe