Ciekawy i przez wielu niezrozumiały wątek samochodów agenta 007 - James Bond, jeszcze raz: Agent 007 - sługa jej Królowej Brytanii. Wierzcie mi lub nie, ale James jeździł również... Audi.
W roku 1987 debiutował film "The Living Daylights" z Timothy Daltonem. Audi zostało wtedy oficjalnym pojazdem Bonda - w filmie jeździł modelem 200 Quattro, którym brawurowo uciekł do Austrii po próbie porwania Radzieckiego Generała. Piękna 200-tka (w moich ustach to wyjątkowy komplement dla marki, której nie specjalnie lubię) osadzona na ponadczasowych BBS'ach w biednej Bratysławie robiła fenomenalne wrażenie.
W innej scenie, kręconej w Tangerze - James śledził swoich przeciwników w modelu 200 Quattro... w nadwoziu Avant. Chodziło o wypromowanie w filmie tej wersji debiutującego modelu. Audi 200 Quattro napędzał 5-cylindrowy, 182-konny silnik o poj. 2144 ccm. Pozwoliło to rozpędzić nie małe auto do 224 km/h.
BMW pozazdrościło takiej promocji... w następnym filmie to oni dostarczyli na plan Z3. James dzwonił też z Ericsson'a a w filmie pił Smirnoff'a a gadżety ukryli mu w zegarku marki OMEGA.
Bartłomiej Chruściński, zdj. Audi