To może być najdroższe nowe auto w historii Ferrari. Włoska marka zaprezentowała właśnie - stworzony w jednym egzemplarzu - model Ferrari P80/C. Auto jest wynikiem przeszło czterech lat pracy inżynierów i stylistów.
Samochód powstał na specjalne zamówienie jednego z najwierniejszych klientów włoskiego producenta mogącego pochwalić się imponującą kolekcją historycznych modeli. Zgodnie z jego życzeniem, auto nawiązuje do takich ikon, jak Ferrari 330 P3 / P4 czy słynne Dino 206 S.
Za projekt nadwozia odpowiadało Centrum Stylizacji Ferrari pod kierownictwem Flavio Manzoni. Jedynym ułatwieniem był fakt, że samochód - chociaż tworzony z myślą o jeździe torowej - nie musiał spełniać żadnych warunków homologacyjnych. Dało to inżynierom i stylistom wolną rękę w doborze rozwiązań, które w 100 proc. odpowiadałyby życzeniom wymagającego nabywcy.
Wrażenie robi też zorientowany na kierowcę kokpit z mocno pochyloną w lewą stronę konsolą środkową i wzorowaną na świecie Formuły 1 kierownicą w kształcie wolantu.
Co ciekawe, firma nie chwali się danymi technicznymi ani osiągami Ferrari P80/C. Tajemnicą pozostaje również cena. Koszty stworzenia auta śmiało uznać można jednak za astronomiczne. Prace nad pojazdem pochłonęły blisko cztery lata, w projekt zaangażowane były najtęższe umysły ze świata stylistów, aerodynamików i inżynierów. W tym świecie stawki za roboczogodzinę przyprawiają o ból głowy...
red. / mat. prasowy + zdj. Ferrari