Dzięki zdecydowanemu działaniu policjantów referatu patrolowo-interwencyjnego, którzy zatamowali krwotok na twarzy kobiety oraz postawie świadków, którzy wezwali pogotowie nie doszło do tragedii. Wczoraj 60-letnia kobieta idąc z psem na spacer potknęła się o krawężnik, upadła i doznała obrażeń.
Wczoraj około godz. 18.00 patrolujący Sopot policjanci zauważyli, że na przystanku autobusowym leży zakrwawiona kobieta. Funkcjonariusze natychmiast ruszyli poszkodowanej z pomocą. Gdy tylko podeszli do niej, zauważyli połamane okulary, które wbiły się jej w twarz. Policjantka natychmiast zatamowała krwotok i założyła opatrunek. Mundurowi ustalili, że kobieta idąc z psem potknęła się o krawężnik i upadła. Świadkowie dodali również, że dzwonili już na numer alarmowy i gdy ponownie skontaktowali się z operatorem numeru 112 policjanci przejęli tą rozmowę, a następnie poinformowali operatora o obrażeniach kobiety.
Do czasu przyjazdu załogi karetki pogotowia policjantka zapewniła bezpieczeństwo poszkodowanej kobiecie i uspokajała nią. W tym czasie drugi funkcjonariusz ustalił jej tożsamość oraz zadbał o opiekę nad jej psem. Chwilę później przyjechało pogotowie ratunkowe, któremu policjanci przekazali ranną 60-latkę. Kobieta z obrażeniami twarzy została przewieziona do szpitala, a jej yorkiem zaopiekowała się inna mieszkanka Sopotu.
Zdecydowane i natychmiastowe działanie policjantów referatu patrolowo-interwencyjnego sopockiej komendy oraz świadków zdarzenia pozwoliły na szybką pomoc rannej 60-latce.
mat: Pomorska Policja