08:04
19 kwiecień 2024
piątek

Północna.tv

Ty też masz swój głos!

Trabant - samochód, który rozwalił Mur Berliński

Zamieszczono dnia pon., 2019-11-11 12:45

Trabant to samochód, który jeszcze nie tak dawno, był częstym bywalcem naszch dróg. Trochę też z tego względu, że były wymysłem NRD. Dziś spoglądamy na niego trochę z nostalgią. Trabant powstał ponad 60 lat temu - dokłądnie 7 listopada 1957 roku. Był rozwinięciem popularnego też u NAs w kraju auta P70. Podobnie jak on, zbudowany był z duroplastu i napędzał go dwusuwowy silnik benzynowy. W pierwszych Trabantach (oznaczonych jako P-50) montowano dwucylindrowe silniki o pojemności 0,5 l (18 lub 20 KM mocy). Moc trafiała na przednie koła, a manualna, niezsynchronizowana skrzynia miała 4 biegi. 

 

 

Wokół Trabanta narosło wiele anegdot, dowcipów i mitów - niektóre były prawdziwe. Najpopularniejszy dotyczy tego, że wykonane z duroplastu (czyli żywic epoksydowych wzmacnianych sprasowanymi odpadami bawełnianymi) samochody nie rdzewiały. Pamiętajmy, że nadwozie osadzone było na metalowej płycie i ramie przestrzennej, a te - w mgnieniu oka - poddawały się działaniu rdzy i "poddawały" naturze.

Samochód konstrukcyjnie tkwił w latach pięćdziesiątych. Pierwszy Trabant - model P50 - był rozwinięciem produkowanego w Zwickau w latach 1955-1959 AWZ 70, dokładnie P 70. Najpopularniejszy na drogach dawnego Bloku Wschodniego model - Trabant 601 - zadebiutował w 1964 roku i przetrwał w produkcji przez kolejnych 26 lat! Pełnił rolę samochodu rodzinnego.

Tuż po zakończeniu II wojny światowej i podziale Niemiec, także i wschodnia ich część nie chciała być gorsza od swoich kapitalistycznych sąsiadów. Na tych terenach pozostało kilka fabryk znanych niemieckich producentów, ale socjalistyczna duma nie pozwalała na kontynuację produkcji pod tą samą nazwą. Szybko więc zakłady przekształcono w socjalistyczne przedsiębiorstwa, a produkowane w nich motocykle i samochody doczekały się także swojego nowego wcielenia.

 

 


Jednym z takich przykładów może być VEB Sachsenring Automobilwerke w Zwickau. Fabryka, która stała się socjalistycznym kontynuatorem firmy założonej w 1902 roku przez Augusta Horcha. Władze NRD zapatrzone w sukces Volkswagena Garbusa chciały jak najszybciej taki tani model wprowadzić do produkcji. Miał on mieć masę własną do 600 kg, spalać 5,5 l paliwa na 100 km i kosztować ok. 4 tys. marek. Roczną produkcje określono granicą 12 tys. egzemplarzy.

Rok 1964 to model P-601 ze zmodernizowanym nadwoziem, a w 1965 wersja kombi ze składaną tylną kanapą. Obok wersji sedan i kombi produkowano także wojskowe i cywilne wersje „terenowe" oraz dostawcze. Wciąż jednak montowane były dwusuwowe jednostki napędowe, które pochodziły z lat trzydziestych i miały w porównaniu ze swoimi zachodnimi konkurentami (Garbus) moc niższą o... 50 procent. Model ten produkowany był do 1967 roku i był wielokrotnie modernizowany technicznie. Jednym z takich elementów było półautomatyczne sprzęgło Hycomat, powiększona do 26 KM moc silnika, 12 V instalacja elektryczna, elektroniczny zapłon, bezwładnościowe pasy bezpieczeństwa, ulepszone tylne zawieszenie. Wiele modeli miało bagnet zamiast wskażnika poziomu paliwa.


Jednak po 26 latach produkcji model ten już był wyjątkowo przestarzały technologicznie.

 

 


Ostatnia próbę przedłużenia egzystencji tego modelu podjęto w l989 roku. Trabant 1.1 otrzymał czterosuwowy silnik pochodzący z VW Polo o pojemności skokowej 1043 cm3 i mocy 39,5 KM. Mimo wielu zabiegów modernizacyjnych wciąż miał lekkie nadwozie z tworzyw sztucznych i jazda nim nie należała do najbezpieczniejszych. Nie był też specjalnie wygodny. W latach 1989-1991 wyprodukowano 39 474 egzemplarzy. Ostatni zjechał z taśmy zakładu w Zwickau 30. kwietnia 1991 roku. Nikt chyba nie zapomni, że Trabant to samochód, który "zburzył mur berliński"... i to mimo, że obiegowa wieść niesie, iż zbudowano go z kartonu. Dziś możemy stwierdzić, że był bardziej „EKO” od samej Toyoty Prius.

Bartłomiej Chruściński, zdj. arch