15:03
29 marzec 2024
piątek

Północna.tv

Ty też masz swój głos!

Kolbudy: Czerpać z doświadczeń tych, którzy już wiedzą. Sekrety pływalni.

Zamieszczono dnia ndz., 2020-02-09 09:52

Otwarcie krytej pływalni w Kolbudach powinno nastąpić  we wrześniu 2021 roku. W czerwcu bieżącego roku planowane jest natomiast ogłoszenie przetargu na wykończenie i wyposażenie basenu. Czas, który pozostał wykorzystywany jest więc na podpatrywanie rozwiązań i zasięganie opinii osób zarządzających tego typ obiektami. Wójt Andrzej Chruścicki z przedstawicielami Referatu Inwestycji i Remontów odwiedzili pływalnię w Gdańsku - Oruni przy ulicy Smoleńskiej 6.

Tamtejszy basen technologicznie i gabarytowo zbliżony jest do obiektu, który powstaje właśnie w Kolbudach. Przedstawiciele naszej gminy spotkali się więc z kierownikiem pływalni Waldemarem Sidorowiczem oraz kierownikiem budowy, funkcjonującego od 1,5 roku basenu.

- Wspólnie z pracownikami urzędu odwiedzamy różne pływalnie, aby podpatrywać rozwiązania techniczne i porozmawiać z obsługą na temat eksploatacji – mówi wójt Andrzej Chruścicki. – Nie wystarczy wybudować basen, ale trzeba też zadbać o jego późniejsze utrzymanie. Staramy się wybierać optymalne rozwiązania, korzystając z doświadczenia funkcjonujących obiektów. Pytamy nie tylko o kwestie techniczne, ale również o funkcjonalność rozwiązań w pomieszczeniach zaplecza czy optymalne głębokości niecki basenowej. Mamy jeszcze czas, aby zdobyć wiedzę, która pozwoli nam uniknąć błędów. Możemy podpytać co można zmienić lub ulepszyć.  

Wniosek, jaki nasuwa się po spotkaniu z przedstawicielami obsługi gdańskiego basenu jest prosty. Pływalnia, to nie boisko piłkarskie. Koszty jego utrzymania i obsługi stanowią spore wyzwanie dla budżetu.

- W sumie w obiektach o zbliżonych gabarytach pracuje około 20 osób – mówi wójt Andrzej Chruścicki. – Na niektórych stanowiskach praca odbywa się w systemie całodobowym. Chodzi o osoby odpowiedzialne za utrzymanie temperatury, filtrowanie i chlorowanie wody, a także czyszczenie basenowej niecki, które powinno się odbywać codziennie. Do tego doliczyć musimy ratowników i ekipę sprzątającą. To naprawdę ogromne koszty.

Na uwagę zasługuje wiele niuansów, o których przedstawiciele naszej gminy usłyszeli od obsługi. Temperatura wody dostarczanej z sieci wynosi około 15 stopni Celsjusza. Aby zawartość głównej niecki basenowej ogrzać do temperatury 27 stopni Celsjusza potrzeba około tygodnia.

- Usłyszeliśmy wiele przydatnych informacji, które na pewno pomogą nam przed przystąpieniem do drugiego etapu inwestycji, który polegać będzie m.in. na wyposażeniu pływalni – mówi Adam Babkiewicz, kierownik Referatu Inwestycji i Remontów. – Mamy jeszcze trochę czasu, więc robimy wszystko, aby optymalnie przygotować się do tego zadania. Podpatrujemy różne rozwiązania, pytamy praktyków, jak sprawdzają się na co dzień. Nie jest to pierwsza nasza wizyta na obiektach funkcjonujących, ale o wielu detalach z ust praktyków usłyszeliśmy pierwszy raz. Zasłyszane informacje na pewno wykorzystamy.

Osoby korzystające z pływalni nie mają dostępu do urządzeń, które utrzymują temperaturę wody, czuwają nad jej właściwym składem chemicznym czy czystością. Trudno nawet wyobrazić sobie jak wiele skomplikowanych systemów znajduje się pod basenowym dnem. Wymagają one ciągłego dozoru przez siedem dni w tygodniu.

- Osoby odpowiedzialne za obsługę tych urządzeń muszą mieć ogromną wiedzę – mówi wójt Andrzej Chruścicki. – Zastosowanie niewłaściwych proporcji przy uzdatnianiu wody lub awaria urządzeń nad nią czuwających może mieć poważne konsekwencje dla użytkowników. Trzeba więc dobrać i przeszkolić odpowiednią kadrę. Tak odpowiedzialnej funkcji nie można powierzyć przypadkowej osobie, bez żadnego technicznego doświadczenia. Działalność pływalni poddawana jest też stałemu monitoringowi służb sanitarno-epidemiologicznych.

Nie jest tajemnicą, że publiczne pływalnie realizowane przez samorządy nie są zaliczane do inwestycji dochodowych.

- Utwierdziłem się w przekonaniu, że około połowę kosztów funkcjonowania pokrywać musi samorząd – mówi wójt Andrzej Chruścicki. – Roczna suma wydatków na utrzymanie pływalni o zbliżonej wielkości oscyluje wokół kwoty 2 milionów złotych. Można więc założyć, że około 1 milion złotych będzie trzeba dokładać z budżetu gminy. Z przeprowadzonych rozmów wynika, że największa część tej kwoty to koszty osobowe. Łączne wynagrodzenie obsługi stanowi około 70 procent wydatków na utrzymanie basenu.

Warto również pamiętać, że działalność pływalni wymaga bieżących napraw i wymiany niektórych elementów systemu odpowiedzialnego za czystość czy temperaturę wody.

- Regularnej wymiany wymagają choćby różnego rodzaju filtry – mówi Adam Babkiewicz. – Zastosowanie wysokiej jakości komponentów procentuje w przyszłości minimalizując ryzyko awarii. Każdy, nawet najmniejszy problem techniczny może skutkować zamknięciem obiektu, jak również wiązać się z koniecznością wymiany wody, co stanowi ogromny koszt i wymaga wiele czasu.

Budowa pływalni w Kolbudach realizowana jest zgodnie z przyjętym harmonogramem. Stan surowy, zamknięty, według planu, ma zostać osiągnięty na przełomie lipca i sierpnia br. Etap prac wykończeniowych powinien rozpocząć się we wrześniu br. Oddanie obiektu do użytku zaplanowano na wrzesień 2021 roku.

info/foto: www.kolbudy.pl