W nocy, z poniedziałku na wtorek, doszło w Pruszczu Gdańskim do strzelaniny. Jedna osoba nie żyje, dwie osoby zostały ranne. Strzelanina miała miejsce na terenie jednej z hali Pruszcza Gdańskiego. 30 letni mężczyzna, do którego oddany był strzał, zmarł w skutek jednej rany postrzałowej. Do drugiego poszkodowanego zostały oddane 3 strzały. Trzeci mężczyzna, napastnik, który próbował popełnić samobójstwo leży w krytycznym stanie w szpitalu. Jak ustalili dziennikarze „Gazety Wyborczej Trójmiasto”, z broni palnej strzelał 57-letni Andrzej R., właściciel firmy Stalpak z Pruszcza Gdańskiego, która zajmowała się produkcją opakowań. Był też właścicielem obiektu przed którym doszło do strzałów. Poszkodowani ojciec i syn wynajmowali nieruchomość i prowadzili tam sklep meblarski. Osoby, do których strzelał napastnik, od kilku miesięcy miały wyłudzać od niego pieniądze i nękały rodzinę. To miało popchnąć przedsiębiorcę do desperackiego czynu. Andrzej R. był myśliwym, miał pozwolenie na broń.