Przed wojną Gdańsk był miastem zwodzonych mostów, które z jednej strony zapewniały świetną komunikację Głównego Miasta z Długimi Ogrodami i Starym Przedmieściem. Z drugiej zaś umożliwiały pełne wykorzystanie Motławy i okolicznych kanałów. Po 69 latach Gdańsk chce z powrotem udrożnić szlaki wodne i odbudować mosty zwodzone, powoli przywracając tym samym elementy, podnoszące atrakcyjność centrum, funkcjonujące tu do 1945 roku. W realizacji tego pomysłu pomóc mają fundusze zewnętrzne.
Miejscy urzędnicy chcieliby jako pierwszy udrożnić mało już dziś uczęszczany Most Stągiewny. Dzięki temu można będzie rozbudować gdańską marinę. Budujące się za Bramą Stągiewką ekskluzywne osiedla i związana z nimi komunikacja być może doprowadzi do odbudowy położonego nieco dalej Mostu Szopy. Nadal ważą się też losy kładki przez Motławę.