01:04
27 kwiecień 2024
sobota

Północna.tv

Ty też masz swój głos!

Żagle staw, kurs na Barcelonę!

Zamieszczono dnia pon., 2014-09-08 13:37

Polska załoga została zgłoszona do startu w okołoziemskich regatach Barcelona World Race - najtrudniejszej i najbardziej prestiżowej imprezie sezonu klasy IMOCA. Przed Zbigniewem „Gutkiem” Gutkowskim i Maciejem „Świstakiem” Marczewskim cztery miesiące intensywnych przygotowań do blisko 90-dniowej walki z morskim żywiołem i własnymi słabościami.

 

Rozłąka z rodziną, brak snu, intensywny wysiłek i sztormy z kilkunastometrowymi falami - taka perspektywa kilkudziesięciu dni spędzonych na morzach i oceanach czeka Zbigniewa Gutkowskiego i Macieja Marczewskiego, którzy 31 grudnia rozpoczną zmagania z najlepszymi żeglarzami świata. Prestiżowe regaty Barcelona World Race to marzenie wielu. „Gutek” i „Świstak” wywalczyli sobie prawo do startu zajmując 7. miejsce w Transat Jacques Vabre (Hawr-Itajai) w 2013 roku. Polska załoga stoczy zacięty bój nie tylko z przyrodą i ludzką naturą, lecz również wymagającymi rywalami. Swój start w grudniowych regatach potwierdzili czołowi światowi żeglarze: Alex Thomson, Pepe Ribes (Hugo Boss), Anna Corbella, Gerard Marin (GAES), Guillermo Altadill, Jose Munoz (Neutrogena), Aleix Gelabert, Didac Costa (One Planet One Ocean), Bernard Stamm, Jean Le Cam (Cheminees Poujoulat) i Jorg Riechers, Sebastien Audihane.

 

Przed naszymi żeglarzami ostatnia prosta przygotowań do Barcelona World Race. Chcąc osiągnąć satysfakcjonujący wynik w wymagających i wyczerpujących regatach należy dokonać odpowiedniego przeglądu jachtu i wymienić wiele elementów. - Nasze przygotowania do Barcelony rozpoczęły się już w momencie, gdy uzyskaliśmy kwalifikacje do tych regat. Teraz nabierają one odpowiedniego tempa. Wszystko mamy odpowiednio rozplanowane. Czeka nas wiele długich godzin spędzonych w stoczni, gdzie dokonamy wymiany każdej śrubki, linki, przejrzenia wszystkich elementów elektroniki - powiedział Zbigniew Gutkowski, dla którego będą to trzecie okołoziemskie regaty. - Nie możemy sobie pozwolić na najmniejszy błąd w przygotowaniach, dlatego jesteśmy niezwykle skupieni na tym, co robimy. Poświęcamy jachtowi każdą wolną chwilę. Wszystko musi być dokładnie sprawdzone i przetestowane, aby w trakcie regat nie doszło do awarii - dodał Maciej Marczewski.

 

Barcelona World Race to ogromne wydarzenie, prawdziwe święto żeglarstwa, które pod względem intensywności i ciężkich warunków można porównać do Rajdu Dakar. Regaty cieszą się olbrzymim zainteresowaniem wśród wszystkich fanów tego sportu. Ryzykujących swoje życie i zdrowie żeglarzy śledzi blisko milion osób na całym świecie, a ponad 50 tysięcy bierze udział w wirtualnym wyścigu rozgrywanym równolegle do zmagań na wodzie. Start w tych regatach oznacza dla załogi wydatek sięgający ponad 1,2 miliona euro, które trzeba wydać na sprzęt, przygotowania i logistykę. Takim budżetem muszą dysponować Polacy, aby nawiązać rywalizację z najlepszymi przeciwnikami. - To są ogromne kwoty. Klasa IMOCA, w której startujemy często jest porównywana do Formuły 1, gdzie stosuje się najnowocześniejszą technologię. Wszystko niestety jest bardzo drogie. Obecnie pracujemy nad tym, aby dopiąć do końca budżet. Prowadzimy rozmowy z potencjalnymi sponsorami, którzy będą w stanie stworzyć z nami światowy projekt marketingowy promujący sponsora i Polskę na arenie międzynarodowej, wykorzystujący medialny potencjał oraz zasięg imprezy. Chcemy godnie reprezentować Polskę na świecie, walczyć o zwycięstwo, a do tego potrzeba sporych pieniędzy - stwierdził Zbigniew Gutkowski. 

Fot. Robert Hajduk