Ścinał drzewa piłą łańcuchową i twierdził, że ma na to zezwolenie. Na żądanie funkcjonariuszy z Referatu VI nie potrafił jednak ani okazać dokumentu ani wyjaśnić jaki urząd wydał zgodę na wycinkę.
Mundurowi patrolujący w dniu dzisiejszym rejon Wyspy Sobieszewskiej zauważyli jak w rejonie przypałacowego zespołu parkowego znajdującego się przy ul. Świbnieńskiej fragmenty starodrzewu po wycince.
Na miejscu znajdował się mężczyzna, który tłumaczył strażnikom, że jest bratem właściciela posesji, a wycinkę przeprowadza za zgodą urzędu. Jednak na dowód swoich słów nie potrafił przedstawić żadnego dokumentu ani określić instytucji, która takowe pozwolenia wydaje. W związku z zaistniałą sytuacją i faktem, że teren znajduje się pod ochrona konserwatorską, strażnicy nakazali zaprzestanie wycinki starodrzewu, aż do czasu wyjaśnienia sprawy
źródło, fot: http://strazmiejska.gda.pl/