W PRL kolekcjonerstwo miało różne oblicza. Na przykład samochodowe emblematy z nazwami marek i modeli były znacznie cenniejsze cenniejsze od popularnych wśród zbieraczy, pustych puszek po zachodnim piwie, czy pudełek po papierosach… Bardzo ciekawą historię, zbudowaną wokół rzadkiego reliktu z Pruszcza Gdańskiego, przypomniał nam na swoich mediach społecznościowych Dom Wiedemanna.
Podstawowym problemem związanym z tym nietypowym kolekcjonerstwem, był dosyć nietypowy, młodzieżowy sport, polegający na doskonaleniu sprawności w obrywaniu znaczków samochodowych. Zdobywca uzupełniał w ten sposób swoją niebanalną kolekcję lub zyskiwał cenny prezent. Poszkodowany pozostawał zaś z poważnym problemem bo, oprócz często uszkodzonej przy ściąganiu powłoki lakierniczej, w gospodarce powszechnego niedoboru zdobycie kolejnego znaczka graniczyło z cudem. W przypadku zaś samochodów zza „żelaznej kurtyny” kosztowało często równowartość pensji.
W tej sytuacji naprzeciw właścicielom samochodów wyszło rodzime rzemiosło, które rozpoczęło produkcje gorszych jakościowo, ale relatywnie tanich emblematów do samochodów produkcji PRL i najpopularniejszych marek zachodnich – przede wszystkim Mercedesów i VW. Co ciekawe, okres przeżycia na samochodzie produktu rzemieślniczego był znacznie dłuższy niż lepiej wykonanego oryginału.
Niedawno, na jednym z portali sprzedażowych pojawiło się piękne tylne oznaczenie modelu do Polskiego Fiata 125, wyprodukowane przez prywatny zakład, mieszczący się w Pruszczu Gdańskim, przy ulicy Armii Radzieckiej. Dziś to ulica Zastawna. Z zachowanej metki możemy dowiedzieć się, że pochodzi ona ze zbiorczego opakowania, zawierającego całą serię produktów.
Na post Domu Wiedemanna zareagowali internauci.- Do dziś pamiętam jak chodziliśmy z braćmi za „Pollenę” i tam ów prywatny zakład „utylizował” śmieci z tej produkcji, wszelki odrzut co nie wyszedł – wspomniał Pan Michał – Mieliśmy pełne worki wszelkiej maści znaczków, emblematów itp do aut FSO. Pan Tomasz dodał zaś, że do dziś ma emblemat 650E od Fiata 126p w oryginalnej folii, z ceną detaliczną na etykiecie, wynoszącą 175 zł.
(Red.) www.dom-wiedemanna.pl oprac. Bartosz Gondek, for: Marketplace/FB i Wikipedia/Dawid783