piątek, 29 marca, 2024

O królu Michale I czyli: Macie tu królu medal i spadajcie!

foto/pinterst

Był taki czas, gdy Rumunia była królestwem. Miała monarchów różnych – lepszych, gorszych, kochanych i nienawidzonych. Żaden król panujący w Rumunii w wieku XX nie zapisał się tak w pamięci poddanych, jak Michał I z dynastii Hohenzollern – Sigmaringen. Był ostatni. Mimo, że nie zasiadał już na tronie – komuniści bali się go jak ognia.

Długa droga do tronu

Po śmierci króla Rumunii Ferdynanda na tron wstępuje Karol II – najstarszy syn monarchy. Z różnych powodów(w tym panującej o nim opinii jako o królu playboy’u) zostaje pozbawiony prawa do korony na rzecz swojego najstarszego syna i po wielu perturbacjach w dniu 20 lipca roku 1927 na tronie zasiada małoletni Michał I, który jednak już 3 lata później traci koronę, a ta ponownie trafia w ręce Karola II, który w ciągu dziesięciu lat popełnił chyba wszystkie możliwe błędy władcy – rozwiązał parlament, zlikwidował opozycję i partie polityczne, dopuścił do działań wymierzonych przeciwko żydowskim urzędnikom, a po drodze popełnił jeszcze mnóstwo innych nierozważnych rzeczy. W maju 1940 r. Rumunia podpisała z Niemcami porozumienie na dostawy ropy naftowej, a potem zboża, wystąpiła z Ligi Narodów i wypowiedziała sojusz z Francją i Wielką Brytanią. W czerwcu 1940 r. ZSRR zażądało zwrotu Besarabii i Bukowiny Północnej, co poparły Niemcy zgodnie z ustaleniami paktu Ribbentrop-Mołotow. Miesiąc później Niemcy i Włochy zagroziły Rumunii interwencją zbrojną, jeśli Rumunia nie odda Węgrom Północnego Siedmiogrodu. Karol II spełnił ostatecznie wszystkie żądania, a wkrótce potem funkcję premiera objął gen. Ion Antonescu, Antonescu poprosił króla o abdykację na rzecz syna i opuszczenie kraju.

I tak na tronie Rumunii ponownie zasiadł Michał. A jak się skończyło jego panowanie i dlaczego komuniści bali się go jak ognia, doczytasz tu:

http://strefahistorii.pl/article/6179-o-krolu-michale-i-czyli-macie-tu-krolu-medal-i-spadajcie