czwartek, 18 kwietnia, 2024

Porcelanowy depozyt w Domu Wiedemanna

foto/Bartosz Gondek

Wyszczerbiona filiżanka, spodek i talerzyki. Nad nimi zaś resztki blaszanego garnka. Tyle pozostało z resztek czegoś, co niektórzy nazywają „Bankiem Ziemskim”, „Zakopem”. Jeszcze inni „Depozytem”, na który składały się ważne niegdyś dla kogoś rzeczy, zabezpieczone pod ziemią. – Sfatygowana porcelana to pozostałości niewielkiego depozytu, odkrytego w latach 80 – tych, XX wieku, przez wędkarza, na brzegu rzeki Motławy. Przez kolejne kilkadziesiąt lat przeleżały w piwnicy, aby teraz trafić Domu Wiedemanna w Pruszczu Gdańskim.

Historycy z Domu Wiedemanna w Pruszczu Gdańskim zwracają uwagę, że tereny, na których znaleziono „depozyt” należały w latach 1920 – 1939 do Wolnego Miasta Gdańska a od 1939 do 1945 roku do III Rzeszy. Ciekawym jest więc fakt, że przekazane do muzeum przedmioty pochodzą z Finlandii, albo z terenu przedwojennej Polski.

Więcej na ten temat TU