Producenci samochodów sukcesywnie podnoszą standard obsługi, a co za tym idzie żyłują wymagania wobec obiektów, w których dealerzy obsługują i serwisują klientów. Powoduje to, że nadal funkcjonalne i wciąż nowoczesne (przecież to często lata 2000-2009 a nawet później!) obiekty, stały się zbędne. Ich architektura powoduje, że modernizacja jest niemożliwa. Podlegają więc wyburzeniu, a na ich miejsce powstają nowe salony, lub jeżeli lokalizacja jest dogodna by sprzedać działkę, a niezbyt odpowiednia dla salonu, salon powstaje w nowym miejscu. Na miejscu salonu natomiast może powstać np. osiedle, tak jak było to w przypadku salonu City Motors na przymorzu, który trafił w okolice Letnicy i stadionu. Właściwie ta okolica, o czym już pisaliśmy, stała się prawdziwym zagłębiem motoryzacyjnym, bo również tam powstał nowy salon Volvo Drywa… natomiast stary… no cóż.

