czwartek, 24 kwietnia, 2025

Maxus Deliver 9 szybki dostawczak

Kiedy przejechałem się jego elektryczną odmianą, pomyślałem że chciałbym spróbować spalinowej, bo to bardzo interesujące auto. Przypominający nieco dużego Forda Transita, Maxus Deliver 9 to – tu pewnie parę osób zaskoczę, zdaje się najciekawszy jak dotąd „Chińczyk”, jakim miałem okazję jeździć.

Zanim się wytłumaczę, przedstawię kilka danych. Deliver 9 to duży samochód dostawczy, dysponujący powierzchnią ładunkową wynoszącą 11,5 m3, niskim progiem załadunku i drzwiami, które otwierają się do 236 stopni. Samochód na prawie 6 metrów długości, 2,5 metra wysokości a rozstaw osi wynosi 3,76 m. Spore jak widać auto, o ładowności 1 185 kg, które dodatkowo może ciągnąć przyczepę o masie całkowitej 2.800 kg, napędza 2,0-litrowy turbodoładowany silnik wysokoprężny, który spełnia najnowsze wymagania normy EURO 6e i posiada zaawansowaną technologię ECO.

Napęd przekazywany jest na przednie koła za pośrednictwem bardzo elastycznej, sześciobiegowej, manualnej skrzyni przekładniowej i tu ciekawostka – samochód bez problemu rozpędza się do 160 km/h. Biorąc pod uwagę wrażliwą na podmuchy wiatru, boczną powierzchnię samochodu, zwłaszcza na autostradzie, bywa że trzeba uważać. To co zwraca uwagę to staranne wykończenie wnętrza samochodu. Nie tylko w kabinie, ale także w przestrzeni ładunkowej. Podłoga ładowni pokryta jest gumową wykładziną a wewnątrz znajduje się duża liczba punktów świetlnych i mocowań na ładunek.

W wyposażeniu standardowym znalazły się na pokładzie Delivera 9: system audio z radiem, MP3, Bluetooth, Apple CarPlay, Android Auto, klimatyzacja, tylne czujniki parkowania, fotel kierowcy regulowany w 8 kierunkach oraz elektrycznie sterowane szyby i lusterka. Dodatkowo kierowca ma do dyspozycji 12,3-calowy ekran dotykowy. W zasadzie jedynymi mankamentami wnętrza jest niezbyt wydajnie działający zestaw bluetooth i zbyt mało schowków na przedmioty.

Dobrze – ale dlaczego akurat ten Chińczyk tak przypadł mi do gustu? Odpowiedź jest prosta – samochód bardzo dobrze się prowadzi. Wydajna kamera cofania i lustra, oraz dobre własności manewrowe sprawiają, że jazda Maxusem po mieście nie jest kłopotem, oczywiście biorąc pod uwagę jego duże gabaryty. Przy wyższych prędkościach na wyróżnienie zasługuje zawieszenie i hamulce chińskiego dostawczaka. Spalinowy Maxus, mimo korzystnej ceny – wynoszącej 99 900 złotych netto, wyrabia sobie dopiero pozycję na polskim rynku samochodów użytkowych. Mimo to, jeżdżąc tym samochodem, spotkałem na drodze bliźniaczy pojazd. Jego kierowca, zawodowy kurier, był bardzo zadowolony ze swojego Delivera. Określił go jako „najlepszy kredens jaki dotąd miał” i że „to naprawdę fajnie popyla”. Trudno dodać coś więcej.

(Auto udostepniła firma RSA Polska, polski importer samochodów Maxus)

Fot: Bartosz Gondek

Zobacz również: