Wydawało się, że po niepowodzeniu z galą UFC w Krakowie, największa organizacja MMA nieprędko zawita do Polski. A jednak 21 października 2017 w Ergo Arenie w Gdańsku odbędzie się jedna z europejskich gal pod szyldem UFC.
UFC Fight Night 64 z main eventem Gabriel Gonzaga –Mirko Filipović, które odbyło się w maju 2015 roku cieszyło się niezbyt dużą popularnością. Na trybunach Tauron Areny było mnóstwo wolnych miejsc, a przed telewizorami niezbyt wielu widzów. Same walki również nie były zbyt porywające. Dało się odczuć, że była to niskobudżetowa gala amerykańskiego giganta. Z polskiego punktu widzenia również nie była to udana gala. Z siedmiu pojedynków z udziałem biało-czerwonych tylko dwa zakończyły się ich sukcesem. Triumfy odnotowali tylko Bartosz Fabiński i Paweł Pawlak. Pierwszego jednak nie ma już w UFC, a drugi od półtora roku nie walczył i jego kariera w MMA stanęła pod znakiem zapytania. Porażkę zaś między innymi poniósł Janek Błachowicz.
Tym samym nie było za dużo pozytywów tego wydarzenia i wydawało się, że nieprędko ponownie zobaczmy UFC na żywo nad Wisłą. A jednak jak oficjalnie poinformowała dzisiaj największa organizacja MMA na świecie, 21 października UFC ponownie zawita do Polski, a dokładnie do gdańskiej Ergo Areny.
Na razie oczywiście nie są znane nazwiska zawodników, którzy wystąpią na gali, ale ciężko sobie wyobrazić aby UFC nie wykorzystało do promocji tego wydarzenia Joanny Jędrzejczyk. Wręcz pewne jest, że w fight cardzie tak jak na UFC Fight Night 64 w Krakowie będzie kilkoro z biało-czerwonych. Być może dojdzie do rewanżu Joanny Jędrzejczyk z Karoliną Kowalkiewicz, a może do trzeciego starcia z Claudią Gadelhą. Olsztynianka najpierw musi jeszcze obronić pas mistrzyni wagi słomkowej (do 52 kg) w starciu z Brazylijka Jessica Andrade podczas gali, która odbędzie się 13 maja w Dallas. Kowalkiewicz zaś 3 czerwca w Rio de Janeiro będzie rywalką Gadelhi.
Jeżeli UFC będzie chciało wysunąć na front najmocniejsze polskie działa to możemy spodziewać się także występu Krzysztofa Jotko, który w najnowszym notowaniu rankingu UFC został sklasyfikowany na 10. miejscu w niezwykle mocno obsadzonej dywizji średniej.
„JoTKO” również wystąpi na UFC 211 w Dallas, a jego rywalem będzie Dave Branch.
W TOP 15 w kategorii półciężkiej (do 93 kg) na 13. miejscu jest z kolei Janek Błachowicz, być może „Cieszyński Książe” dostanie szansę zmazania plamy po występie w Krakowie. Niewykluczony jest również występ co najmniej jednego z naszych czołowych ciężkich Marcina Tybury, Daniela Omielańczuka czy Damiana Grabowskiego. Nowy kontrakt podpisał z kolei Damian Stasiak on też ma do wyrównania rachunki na polskiej ziemi. Najpierw jednak czeka go występ 28 maja na gali w Sztokholmie.
Niewykluczony jest także występ jednego z najlepszych polskich lekkich Marcina Helda.
Miejmy nadzieję, że oprócz czołowych reprezentantów Polski zobaczymy także zagraniczne gwiazdy.
Oprócz tego UFC ogłosiła, że zorganizuje w tym roku jeszcze dwie dodatkowe gale w Europie, w Glasgow w Szkocji, która odbędzie się w niedzielę, 16 lipca oraz gala w Rotterdamie w Holandii, która będzie miała miejsce w sobotę, 2 września.
Joe Carr, Senior Vice President UFC International and Content, powiedział: „Europa pozostaje dla nas bardzo ważnym rynkiem, także w kontekście międzynarodowego wzrostu zainteresowania walkami UFC, jaki obserwujemy od kilku lat. To logiczne, że zaangażowaliśmy się w organizację kolejnych wydarzeń na terenie Europy w 2017 roku. Zarówno gala w Glasgow z 2015 roku, jak i event zorganizowany w Rotterdamie w zeszłym roku były wyprzedane i odniosły niekwestionowany sukces – podjęcie decyzji o ponownej organizacji walk w tych miastach było niezwykle proste. Jeśli zaś weźmiemy pod uwagę zainteresowanie Polaków MMA oraz poziom talentu, jaki prezentują polscy zawodnicy walczący w ramach naszej organizacji, powrót UFC do Polski jest dla nas także logiczny”.
źródło: sporteuro.plhttp://sporteuro.pl/ufc-ponownie-zawita-do-polski/