Wczoraj zarzut rozboju usłyszał 40-letni mieszkaniec powiatu gdańskiego. Mężczyzna podejrzany jest o napad rabunkowy na salon gier. Podejrzany użył przemocy wobec pracującej tam kobiety i ukradł pieniądze. Ponadto podczas zatrzymania 40-latek siłą i groźbami próbował zmusić interweniujących policjantów do odstąpienia od jego zatrzymania. Wczoraj prokurator ogłosił mężczyźnie cztery zarzuty. Obu przestępstw 40-latek dopuścił się w recydywie. Grozi mu 18 lat więzienia.
Policjanci z komisariatu na Oruni pracowali nad sprawą napadu na salon gier, do którego doszło 4 czerwca tego roku. Nieznany wówczas sprawca użył przemocy wobec pracującej tam kobiety i ukradł pieniądze.
Policjanci, którzy pracowali nad tą sprawą m.in. na podstawie zabezpieczonych podczas policyjnych oględzin śladom oraz dobremu rozpoznaniu w środowisku osób zajmujących się kradzieżami wytypowali sprawcę tego przestępstwa. Jego wizerunek oraz informacje o zdarzeniu rozesłano również do jednostek ościennych. Dzięki szybkiej wymianie informacji pomiędzy policjantami w miniony weekend policjanci z Kolbud zatrzymali poszukiwanego 40-latka. Mężczyzna podczas interwencji był agresywny, groźbami i siłą próbował zmusić policjantów, żeby go nie zatrzymywali. Funkcjonariusze musieli go obezwładnić, aby doprowadzić go do radiowozu.
Mieszkaniec powiatu gdańskiego wczoraj został doprowadzony do prokuratury, w której ogłoszono mu cztery zarzuty. Mężczyzna usłyszał zarzut rozboju oraz wywierania przemocą i groźbą wpływu na czynności policjantów. Zatrzymany 40-latek tych przestępstw dopuścił się w warunkach recydywy. Grozi mu 18 lat pozbawienia wolności.
Wczoraj sąd aresztował 40-latka na najbliższe miesiące.
red. / mat. prasowy