07:04
20 kwiecień 2024
sobota

Północna.tv

Ty też masz swój głos!

Nowa Toyota Camry - nasz test

Zamieszczono dnia ndz., 2019-12-01 17:48

Spotkania z Toyotą Camry nie mogłem się doczekać. Od dawna jestem zdania, że jeżeli Toyota się za coś bierze, to projektanci i inżynierowie mają jasny cel i zrealizują go perfekcyjnie. Skoro nowe Camry było reklamowane w Europie jako "Powrót Legendy", byłem pewien, że spotkanie będzie ukoronowaniem tego, do czego przyzwyczaili nas Japończycy – jakości, komfortu i opanowanego do perfekcji napędu hybrydowego.

Testowy egzemplarz użyczony przez Toyota Carter Gdańsk był wyposażony chyba w prawie wszystko co jest dostępne w tym modelu. Inaczej mówiąc – jesteśmy wzorowo zaopiekowani, zarówno jeżeli chodzi o komfort jak i o bezpieczeństwo. Mamy pełen pakiet asystentów – nadzór nad pasem ruchów, monitorowanie martwego pola, radar z przodu wraz z aktywnym tempomatem, system odczytywania ograniczeń prędkości, kamera cofania. Oprócz tego wyświetlacz przezierny Head-Up display, który pozwala nie odrywać wzroku od drogi, a jednocześnie kontrolować prędkość, wskazania nawigacji, czy też odtwarzany utwór. I tutaj płynnie przechodzimy do komfortu, bo odtwarzać jest na czym – auto ma system nagłośnienia sygnowanym logiem JBL i jest wyposażone w bardzo nowoczesny system multimedialny – Toyota Touch. Oprócz tego bardzo wygodne, skórzane wnętrze, które mam wrażenie ma w sobie dużo z Lexusa pozwala się odprężyć w wygodnych, podgrzewanych i regulowanych elektrycznie fotelach.



Auto w czasie jazdy po mieście mocno oscyluje w granicach szóstki na sto.
Spalanie rzędu 5.9 to wynik działania układu hybrydowego i spokojnej jazdy – bo auto bardzo wycisza. Pozwala się odprężyć za kierownicą i toczyć się bez problemu zgodnie z przepisami, nawet gdy na znaku widzimy 30. Układ hybrydowy pozwala płynnie i sprawnie ruszać, a 2,5 litrowy silnik spalinowy niezauważalnie wręcz dołącza się do niego i pomaga rozpędzać auto – a jest co rozpędzać, bo masa własna auta to ponad 1600kg. Katalogowo auto osiąga jednak setkę w nieco ponad 8 sekund, na co pozwala łączna moc systemowa ponad 200KM mechanicznych. Jedynym mankamentem tego zespołu napędowego jest niestety klasyczne dla skrzyń bezstopniowych wycie, do którego trzeba się przyzwyczaić – przeszkadza ono jednak tylko podczas gwałtownego przyspieszania, czego w tym aucie nie robi się zbyt często. Precyzyjny układ kierowniczy w połączeniu z bardzo komfortowym zawieszeniem dają bardzo ciekawy efekt – doskonale wiemy gdzie i po czym jedziemy, ale jednocześnie mamy wrażenie „płynięcia” samochodu. Szczególnie odczuwają to pasażerowie pozbawieni sprzężenia zwrotnego jakie kierowca ma na kierownicy.

Auto jest ogromne, dzięki czemu mamy dużo miejsca w środku i ogromny bagażnik – kufer o pojemności ponad 500 litrów. Auto jest niesamowite i myślę, że przy obecnym cenniku (zaczynamy od 134 900, a wybierając najwyższą wersję wyposażenia nadal nie przekraczamy pułapu 160 tysięcy złotych brutto) może mocno zatrząść rynkiem – już widać jak potężnym klinem wbija się w kierunku szczytu rankingu o czym pisaliśmy w naszym artykule, który możecie przeczytać tutaj: http://www.polnocna.tv/news/24469-toyota-camry-namieszala-na-rynku-auto-zamowisz-w-carter-gdansk

Żeby nie było tak słodko – nie dogadałem się z systemem informacji kierowcy umieszczonym pod zegarami. Jego obsługa była dla mnie mocno niejasna. Ale poza tym zastrzeżeń brak.
Takim samochodem mógłbym jeździć na co dzień i wierzcie lub nie, ale zacząłem się zastanawiać nad zakupem Camry!

Red/Fot. Mikołaj Stolarski