16:03
28 marzec 2024
czwartek

Północna.tv

Ty też masz swój głos!

Czym jeździ Święty Mikołaj?

Zamieszczono dnia pt., 2020-12-18 11:26

Zacznijmy od początku. Dawniej Mikołaj jeździł na saniach, które ciągnęły renifery. Teraz byłoby z tym gorzej. Karta woźnicy, działalność gospodarcza dla reniferów (badania okresowe, drogie jak smok OC i pewnie książeczka sanepidowska) i tak dalej. Poza tym, widzicie jak dzisiaj jest ze śniegiem. Iskry, pożar... nie ekologiczne to. 

Dziś Święty Mikołaj ma robotę, a po śniegu ani śladu. U Nas w redakcji za oknem ładne słońce świeci, więc u Was pewnie również lipa.

Sorry, ale taki mamy klimat. Sami rozumiecie, że saniami na płozach po asfalcie może być ciężko. Mógłby też zniszczyć asfalt, co pewnie grozi mandatem i mogłoby się spotkać z krytyką publiczną - a na to duży, czerwony Pan w podeszłym wieku nie może sobie pozwolić. A ktoś taki jak Święty Mikołaj musi dbać o dobrą reputację. Poza tym w przeszłości kończył dobrą uczelnie - był prawnikiem, architektem. W sumie też nowoczesny Święty Mikołaj jest dziś trochę... hipsterem ! Więc co? Święty Mikołaj ma Saab'a - dokładniej 9-5 NG !

Zdj. Saab Hirsch

Spory kawał współczesnej historii Saaba wiąże się z tym ostatnim w histori marki autem. Jego poprzednik krążył po rynku przez 13 lat - w świecie, w którym średnia życia modelu to lat siedem - by w końcówce już raczej straszyć a u konkurencji wywoływać śmiech. W tym czasie najnowszy 9-5 powstawał w coraz trudniejszych czasach rządów General Motors - bla bla bla... Mikołaj gdzieś ma całą tą otoczkę. On poprostu lubi Saaba - bo jest on samochodem nie rzucającym się w oczy, a zewsząd eleganckim i pełnym maniery.  Przestrzeń bagażowa niby nie bije rekordów, ale ponad 500-litrowy bagażnik powinien bez zająknienia połknąć niezbędne świąteczne prezenty. Ale może Saab - to nie ta droga?

Auto Świętego Mikołaja musi cechować niezwodność, dzielność i... silnik V8 !

Toyota Land Criuser V8 jest nie tylko niezawodna, ale i niezniszczalna, wszędowieżdżalna i ma ogromne wnętrze. Bagażnik na prezenty rzecz jasna. Istnieje też sporo pakietów usprawniających Land Criusera. Większe koła, poszerzone nadkola, blokady dyfrów i te sprawy. Jednym słowem nie zakopie się. Jeśli napadli by go złodzieje, to ma też czym uciekać. Silniki w tej Toyocie nie należą do najmniejszych. Mikołaj raczej o spalanie nie musi się martwić, bo tam skąd pochodzi nie słyszano o normach emisji spalin. Tak, Toyota to zdecydowanie najlepszy wybór Panie Mikołaju.

 

 

Zdj. Bartłomiej Chruściński (u góry)

Autor: Bartłomiej Chruściński