piątek, 11 października, 2024

Fantastyka w służbie bezpieczeństwa Francji

redteamdefense.org

Autorzy powieści science fiction, scenarzyści i rysownicy komiksów jako eksperci pracujący dla wojska? Ci, którzy pamiętają opisany w XIX wieku przez Jules’a Verne’a zaawansowany okręt podwodny, nie powinni się dziwić. Francuzi postanowili właśnie połączyć naukę z fikcją, aby lepiej przygotować się na nowe zagrożenia. Na rzecz ich resortu obrony pracuje więc grupa ekspertów, w której składzie znalazły się osoby związane z popularną w kulturze masowej sferą fantastyki naukowej. Wojskowi i politycy uznali, że osoby o wielkiej wyobraźni i nieszablonowym myśleniu mogą wskazać nieoczekiwane, trudne do przewidzenia zagrożenia oraz technologie, jakie pojawią się w najbliższych kilkudziesięciu latach.

Pierwsze informacje o tym, że Agencja Innowacji Obrony, podległa Generalnej Dyrekcji Uzbrojenia, zamierza powołać zespół ekspertów, do którego mieliby zostać zaproszeni autorzy powieści science fiction, scenarzyści i rysownicy komiksów, pojawiły się już w lipcu 2019 roku. Ich zadaniem miało być wyobrażenie sobie społecznych, technologicznych i militarnych wyzwań przyszłości. Ale przede wszystkim tego, jakie mogą one stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa Francji w latach 2030–2060.

Koncepcja powołania zespołu eksperckiego spotkała się z dużym odzewem w środowisku związanym z fantastyką naukową. Zainteresowanie udziałem w nim zadeklarowało 600 osób, z których agencja wybrała dziesięć. W tym gronie znaleźli się m.in. pisarze Laurent Genefort, Romain Lucazeau i Xavier Mauméjean, znany na polskim rynku twórca komiksów Xavier Dorison. Zaproszono też belgijskiego rysownika komiksów François Schuitena oraz rysowniczkę i scenografkę Jeanne Bregeon (nazwiska części osób z zespołu pozostają na ich życzenie niejawne).

Aby dorobek Red Teamu nie był podważany z naukowego punktu widzenia, kierowanie zespołem i koordynowanie jego prac powierzono cywilnej uczelni technicznej – Université Paris Sciences & Lettres. Uczeni mają nie tylko oceniać pomysły zespołu, lecz także inspirować jego członków aktualnymi teoriami naukowymi, także tymi, które nie zostały jeszcze sprawdzone i są tylko przedmiotem wewnętrznych dyskusji. Dyrektor Agencji Innowacji Obrony Emmanuel Chiva podkreślił, że program Red Teamu jest komplementarny względem tradycyjnych metod prognozowania, opartych m.in. na przewidywanym rozwoju technologii czy geostrategii.

Podczas Forum Innowacji Obronnych, które odbyło się pod koniec ubiegłego roku, zaprezentowano pierwsze potencjalne zagrożenia dla Francji, które wskazał Red Team. Jeden ze scenariuszy przewidywał, że miałoby ono pojawić się ze strony społeczności bezpaństwowców, ludzi, którzy odmówili wszczepienia chipów identyfikacyjnych, a także parających się piractwem. W tym scenariuszu wymyślono, że w 2042 roku grupa ta miałaby zaatakować Gujanę Francuską, gdzie m.in. znajduje się ośrodek kosmiczny (w Kourou). Oczywiście można taką wizję traktować z przymrużeniem oka, ale za równie mało realny uchodził atak na budynki z użyciem porwanych samolotów pasażerskich, który przeprowadzili terroryści z Al-Kaidy 11 września 2001 roku. Francuski resort obrony traktuje całą sprawę bardzo poważnie, a dyrektor Chiva zapowiedział, że część prac Red Teamu zostanie utajniona, aby uniknąć inspirowania potencjalnych przeciwników.

Wykorzystanie fantastyki naukowej i jej pisarzy przez wojsko jest już praktykowane w innych krajach, m.in. w USA i Kanadzie, w sferze zwanej prognozowaniem strategicznym. W przypadku Francji nie jest więc niczym zaskakującym. Tym bardziej że XIX-wieczny francuski pisarz Jules Verne jest jednym z protoplastów tego gatunku literatury. W swych powieściach opisał m.in. lot załogowy z Florydy na Księżyc, a także zaawansowany okręt podwodny.

Francuzi wyciągnęli też wnioski z historii, ukuto nawet powiedzenie, że wojskowi dowódcy przygotowują się często do wojen, które już stoczono. Jako że zwykle generałów ogranicza racjonalność w podejściu do zasad działań militarnych, zdarzało się, że myślący niekonwencjonalnie agresor zaskakiwał ich np. sposobem przeprowadzenia ataku i jego miejscem. Francuzi doświadczyli tego w maju i czerwcu 1940 roku. Ich armia przez cały okres międzywojenny przygotowywała się do wojny pozycyjnej, takiej jak w latach 1914–1918. Dla tej strategii zbudowane były potężne fortyfikacje Linii Maginota przy granicy z Niemcami. Gdy zaś pancerne dywizje Wehrmachtu uderzyły przez zalesione belgijskie Ardeny i szybko wdarły się w głąb kraju, francuscy generałowie nie mieli pomysłu, jak je powstrzymać. Bitwa o Francję została przegrana w kilka tygodni.

Źródło: polskazbrojna.pl

Zobacz również: