Najwyższa Izba Kontroli opublikowała raporty dotyczące PGW Wody Polskie w kontekście ochrony przeciwpowodziowej. Wielu ludzi oczywiście pamiętne powodzie w latach 1997 i 2010 i towarzyszące im obrazki. Za każdym razem mieszkańcy zalanych terenów, a zaraz za nimi wszyscy Polacy słyszeli solenne zapowiedzi z ust polityków wszelkich opcji, że zaniedbania zostaną ukarane, sytuacja naprawiona a odpowiedzialne za stan rzeczy instytucje będą wreszcie działały prężnie i skutecznie.
Fragment opublikowanego raportu dotyczy Żuław, i to one są dla nas najbardziej interesujące, ale zanim o Żuławach, nieco o ogólnej sytuacji.
Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie (PGW WP) ma za zadanie chronić obywateli przed powodziami. Najwyższa Izba Kontroli (NIK) oceniła, że działania w tym zakresie były zazwyczaj prawidłowe, ale nie w pełni wystarczające, szczególnie w obszarze kontroli gospodarowania wodami. Cztery z sześciu skontrolowanych Regionalnych Zarządów Gospodarki Wodnej (RZGW) – w Bydgoszczy, Lublinie, Rzeszowie i Szczecinie – w latach 2018-2019 nie przeprowadziły żadnej kontroli związanej z ochroną przed powodzią. W efekcie nie sprawdzono, czy przestrzegane są zasady na wałach przeciwpowodziowych, obszarach zagrożenia powodziowego oraz czy właściwie usuwano skutki powodzi. W pozostałych dwóch RZGW – w Białymstoku i Warszawie – kontrole prowadzono głównie w trybie interwencyjnym, po zgłoszeniu nieprawidłowości. W Warszawie nie monitorowano również realizacji zaleceń pokontrolnych, tłumacząc to dużą liczbą nowych spraw wymagających uwagi. NIK uznała brak i niewystarczające działania kontrolne dyrektorów RZGW za postępowanie niezgodne z prawem, mogące zagrażać ochronie ludności i mienia przed powodzią.
NIK ustaliła, że brak kontroli był konsekwencją nieprzygotowania przez Krajowy Zarząd Gospodarki Wodnej planu kontroli gospodarowania wodami na 2018 r., co zdaniem Izby było nierzetelnym działaniem. Powodem miały być trudności organizacyjne związane z tworzeniem nowej instytucji. Plan na 2019 r. został opracowany dopiero w styczniu tego roku.
W badanym okresie jednostki PGW WP nie zapewniły również odpowiedniego utrzymania i eksploatacji urządzeń wodnych Skarbu Państwa ani należytego stanu technicznego obiektów hydrotechnicznych. Przyczyną były niedobory środków finansowych, brak pracowników oraz zaniedbania.
Program utrzymania wód na 2018 r. obejmował prawie 7,5 tys. zadań (z czego ponad 4 tys. pilnych) z budżetem 673 mln zł. W 2019 r. program obejmował już ponad 11 tys. zadań za 835,5 mln zł. NIK ustaliła, że do końca 2019 r. zrealizowano mniej niż połowę z nich – około 4,5 tys., na co przeznaczono 405 mln zł, czyli mniej niż połowę potrzebnych środków. Zadania do realizacji wybierano według pilności i dostępnych funduszy dla każdego RZGW.
Co z Żuławami?
W latach 2018-2023 (do 30 czerwca) na poprawę ochrony przeciwpowodziowej Żuław przeznaczono ponad 221 mln zł. Wśród kluczowych inwestycji było powiększenie floty lodołamaczy o cztery nowe jednostki, co ma zapewnić zimową ochronę przed powodziami zatorowymi na Dolnej Wiśle. Mimo cieplejszych zim i braku potrzeby lodołamania w ostatnich latach, Wody Polskie odpowiednio organizowały zimową osłonę przeciwpowodziową, zapewniając flotę lodołamaczy z doświadczonymi załogami, aby zapobiegać zatorom lodowym i wspierać bezpieczny przepływ lodu i wód.
Wśród innych inwestycji znalazły się:
- Nowe wrota przeciwsztormowe na rzece Tudze, chroniące Nowy Dwór Gdański przed powodzią sztormową od Zalewu Wiślanego,
- Stworzenie portu dla lodołamaczy na Martwej Wiśle (Przegalina),
- Odbudowa 19 ostróg na Wiśle, zmniejszających ryzyko powodzi zatorowej,
- Przebudowa dwóch stacji pomp,
- Budowa budowli odcinającej Kanał Wysoki od Kanału Piaskowego,
- Remont wałów rzeki Fiszewki.
Mimo realizacji tych inwestycji ryzyko powodzi na Żuławach nie zostało znacząco zredukowane. Skuteczne zarządzanie zagrożeniem powodziowym wymaga długofalowych działań oraz dalszej modernizacji infrastruktury. Wiele koniecznych zadań inwestycyjnych nie zostało zrealizowanych z powodu braku wystarczających środków finansowych, z niedoborem przekraczającym 1 mld zł. Z 95 inwestycji przewidzianych w Programie Planowanych Inwestycji (PPI) Wód Polskich, aż 89 uznanych za priorytetowe nie zostało sfinansowanych, w tym kluczowe odbudowy kolejnych ostróg na Dolnej Wiśle.
Po co są ostrogi na rzece?
Zaniedbanie odbudowy ostróg może przyczynić się do erozji wałów oraz utrudnić pracę lodołamaczy z powodu niewystarczających głębokości tranzytowych, co zwiększa zagrożenie powodziowe. Przerwanie wałów Wisły w regionie Żuław może prowadzić do poważnego zagrożenia dla życia mieszkańców aglomeracji Gdańska i okolic oraz spowodować straty w infrastrukturze szacowane na 3,8 mld zł. Dodatkowo, potencjalne zalanie obiektów przemysłowych i składowisk chemicznych może doprowadzić do poważnego skażenia środowiska.
Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej (RZGW) w Gdańsku, będący częścią Wód Polskich, nie weryfikował zgodności zadań utrzymaniowych realizowanych przez Zarządy Zlewni, o wartości ponad 160 mln zł, z Planem Utrzymania Wód (PUW), co stanowiło naruszenie wewnętrznych regulacji. NIK wykazała, że brak obowiązkowych kontroli technicznych dotyczył 528 z 545 ostróg na żuławskim odcinku Wisły, a wiele zaleceń pokontrolnych nie było realizowanych z powodu braków kadrowych i finansowych.
RZGW nie prowadził dokumentacji dotyczącej stanu technicznego budowli hydrotechnicznych, co uniemożliwiało skuteczny nadzór i reagowanie na nieprawidłowości. Wojewodowie Pomorski i Warmińsko-Mazurski do czasu zakończenia kontroli nie przyjęli nowego PUW dla Żuław z powodu braku wniosku od Wód Polskich. Nowy PUW ma zostać przyjęty dopiero w 2025 r., prawie cztery lata po terminie ustawowym.
Dodatkowo, Wody Polskie nie spełniały wymogów prawnych związanych z korzystaniem z wód m.in.: eksploatowano 24 stacje pomp bez wymaganych pozwoleń wodnoprawnych, podobnie jak stopnie wodne Gdańska Głowa i Przegalina. Zarząd Zlewni w Elblągu odwadniał obszary o powierzchni 2,7 tys. ha, nie sprawdzając, czy odpowiednie stacje pomp miały stosowne pozwolenia.
Nie warto pisać czym zajmowali się pracownicy i osoby zarządzające PGW WP, dość ograniczyć się do stwierdzenia, że zmarnowano kolejne lata. Sytuacja na Żuławach jest trudna i wymaga zdecydowanego działania. W obliczu zmian klimatycznych, gwałtownych zjawisk pogodowych, nawalnych deszczów, odporność Żuław jest kluczowa dla mieszkańców nie tylko powiatu gdańskiego, nowodworskiego, ale i samego Gdańska.
Zapytamy lokalnych parlamentarzystów co robią w tej sprawie.
24 godziny po publikacji tekstu, RZGW w Gdańsku przekazała swoje stanowisko które znajduje się tu: