Od kilku miesięcy w Polsce obowiązuje całkowity zakaz organizacji wesel, jednak już wcześniej z powodu pandemii uroczystości tego typu musiały być organizowane w reżimie sanitarnym i przy zachowaniu limitów osób świętujących złożenie małżeńskiej przysięgi. W niemal rok od pojawienia się wirusa COViD-19 w Polsce sprawdzamy, jak wynikające z niego ograniczenia wpłynęły na liczbę ślubów zawieranych na terenie gminy Kolbudy.
Młodzi ludzie zawierający związek małżeński chcą zazwyczaj, aby dzień, w którym stają na ślubnym kobiercu miał szczególną, uroczystą oprawę. O taką jednak trudno, gdy na każdym kroku towarzyszą nam obostrzenia, ograniczenia, limity czy zakazy. Wydawać by się więc mogło, że aktualne warunki nie za bardzo sprzyjają tzw. legalizacji związków. Czy rzeczywiście tak jest, sprawdziliśmy w Urzędzie Stanu Cywilnego. Porównaliśmy dane z okresu marzec 2019 – marzec 2020 (kiedy koronawirusa wykryto u pierwszego pacjenta w Polsce) z liczbami od marca 2020 do ostatnich dni lutego 2021.
Więcej ślubów przed urzędnikiem USC
Tu spore zaskoczenie. Okazuje się, że pandemia nie wpłynęła w sposób istotny na liczbę zawieranych w naszej gminie małżeństw. Co więcej przed urzędnikiem USC w ciągu ostatnich 12 miesięcy ślubowało więcej par niż przed pandemią. Nadal ustawia się całkiem długa kolejka chętnych.
– W okresie od 1 marca 2019 do 1 marca 2020 roku zarejestrowaliśmy w sumie 163 związki małżeńskie zawarte na terenie naszej gminy, z czego 98 przed urzędnikiem USC – mówi Justyna Ohl, kierownik Urzędu Stanu Cywilnego w Kolbudach. – Z kolei w okresie od 1 marca 2020 do 24 lutego bieżącego roku w naszym urzędzie lub plenerze ślubowano 104 razy, a liczba wszystkich małżeństw, również wyznaniowych, wyniosła 144. Mamy jednak już długą kolejkę chętnych do zawarcia w tym roku związku małżeńskiego. Terminy zarezerwowały dotychczas 74 pary. Cały czas przyjmujemy kolejne zgłoszenia.
Niektóre pary rezygnują
Nie oznacza to, że sytuacja w branży weselnej i obowiązujące zakazy pozostały bez wpływu na małżeńskie plany naszych mieszkańców. Jak informuje Justyna Ohl około dwudziestu par, które w ciągu ostatniego roku miały już wyznaczone terminy odwołało ślub właśnie z powodu wspomnianych ograniczeń.
Ze statystyk Urzędu Stanu Cywilnego wynika, że w okresie pandemii więcej par decyduje się na ślubowanie w siedzibie Urzędu Gminy Kolbudy niż w plenerze. Od momentu pojawienia się w Polsce koronawirusa w sali USC przysięgę złożyło 49 par. Na wypowiedzenie sakramentalnego „tak” w plenerze zdecydowało się natomiast 55 par. Śluby wyznaniowe przed kapłanem złożyło 40 par.
Zanim do kraju zawitał COViD-19 w okresie od marca 2019 do marca 2020 w naszym urzędzie złożono 31 małżeńskich przysięg. Urzędnik Stanu Cywilnego wyjeżdżał na plenerowe ślubowanie 67 razy, natomiast obrączki ślubne przed kapłanem założyło 65 par.
Jak wygląda uroczystość
Jak aktualnie wyglądają uroczystości ślubne w siedzibie Urzędu Stanu Cywilnego i czy zawierający związek małżeński mogą zaprosić na to wydarzenie gości?
– Śluby udzielane są oczywiście z zachowaniem reżimu sanitarnego – mówi Justyna Ohl. – Wszystkie osoby wchodzące do urzędu mają mierzoną temperaturę. W ceremonii oprócz osób biorących ślub uczestniczą świadkowie oraz najbliższa rodzina. Aktualnie nie dopuszczamy żeby w sali było więcej niż osiem osób. Limit ten, wraz z kolejnymi obostrzeniami, może ulegać jednak zmianie. Goście przez całą uroczystość muszą mieć założone maski. Z obowiązku tego, na czas składania małżeńskiej przysięgi, zwolnieni są główni bohaterowie uroczystości.
Pierwsze pary w plenerze
Chociaż na przełomie lutego i marca aura nie zawsze jest łaskawa do organizowania uroczystości „pod chmurką” w gminie odbywają się już zaplanowane na ten rok śluby plenerowe. Pierwsza taka uroczystość miała miejsce 19 lutego br.