Irlandzkie firmy odmówiły realizowania dostaw do rosyjskiej ambasady w Dublinie. Rosjanie narzekają, że zaczyna brakować im paliwa do ogrzewania, nie mają ciepłej wody – informuje irlandzki dziennik „The Irish Mirror”. Ambasada poprosiła o interwencję irlandzkie Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Tłumaczy, że jej zapasy się kończą.
„The Irish Mirror” podaje, że w ambasadzie rosyjskiej w Irlandii brakuje paliwa do ogrzewania budynku i ciepłej wody, bo irlandzkie firmy paliwowe zaprzestały dostaw. Jeszcze w lutym po tym, jak Rosja rozpoczęła agresję w Ukrainie, przed budynkiem ambasady w Dublinie mieszkańcy zorganizowali protest, ktoś wylał na godło Federacji Rosyjskiej czerwoną farbę.
„Obecny dostawca paliwa dla ambasady odmówił dostarczenia oleju opałowego. Ambasada sprawdziła innych dostawców w rejonie Dublina pod kątem dostępności dostaw oleju opałowego, ale wszyscy odmówili współpracy” – napisała rosyjska ambasada.
„Ambasada ma bardzo ograniczone zapasy, które wystarczą tylko do końca tygodnia. Olej opałowy jest niezbędnym towarem, ponieważ jest używany do ogrzewania i dostarczania ciepłej wody do kancelarii, a także do części mieszkalnej naszej misji. Ambasada zwraca się do ministerstwa o interwencję w tej wyraźnie dyskryminującej sprawie” – tłumaczą Rosjanie w liście do szefa irlandzkiej dyplomacji Simona Coveneya, który wysłali już 22 marca.
„Problemy rosyjskiej ambasady z paliwem są pewną ironią, biorąc pod uwagę fakt, że przed napaścią na Ukrainę Rosja była jednym z największych na świecie eksporterów ropy naftowej” – podkreśla irlandzki dziennik, który opisuje całą sprawę. Według jego ustaleń ambasadzie wypowiedziano też umowę na kotły grzewcze i tę dotyczącą karty paliwowej. „The Irish Mirror” informuje też, powołując się na inne źródła, że rosyjska ambasada ma problem także z innymi dostawami, a Bank of Ireland, największy komercyjny bank w kraju, zdecydował się zawiesić jej rachunki bankowe.
źródło: money.pl