czwartek, 25 kwietnia, 2024

COP26 w Glasgow czyli Australia zeroemisyjna do 2050 roku, Indie do 2070

foto/reuters

Australia osiągnie zerową emisję netto gazów cieplarnianych do 2050 r., a Indie – do 2070 r. – zadeklarowali w poniedziałek podczas trwającej w Glasgow ONZ-owskiej konferencji klimatycznej COP26 premierzy tych krajów.

Scott Morrison i Naredra Modi złożyli takie zobowiązania przemawiając w czasie szczytu liderów w ramach COP26.

Australia zeroemisyjna do 2050 roku

Morrison składając obietnicę wskazał, że kluczem do osiągnięcia celu jest redukcja kosztów technologii i metod niskoemisyjnych. „Spełnią go ci, których, szczerze mówiąc, w dużej mierze nie są w tej sali. To nasi naukowcy, nasi technolodzy, nasi inżynierowie, nasi przedsiębiorcy, nasi przemysłowcy i nasi finansiści, faktycznie wytyczający drogę do zera netto” – mówił Morrison. Australia jest jednym z krajów, który jest niechętny całkowitej rezygnacji z węgla i przekonuje, iż emisję można ograniczać też poprzez rozwój niskoemisyjnych technologii oraz technologii wychwytywania dwutlenku węgla.

Indie zeroemisyjne do 2070 roku

Indie, które są trzecim największym na świecie emitentem dwutlenku węgla, do tej pory nie zadeklarowały, kiedy zamierzają osiągnąć zerową emisję netto. Modi ogłosił w poniedziałek pięć obietnic – do 2030 r. zwiększą zdolność do wytwarzania energii z paliw niekopalnych do 500 GW, będą zaspokajać 50 proc. swojego zapotrzebowania na energię z odnawialnych źródeł energii, zredukują całkowitą przewidywaną emisję dwutlenku węgla o 1 mld ton i zmniejszą intensywność emisji dwutlenku węgla w swojej gospodarce o 45 proc. Te cztery mają umożliwić osiągnięcie piątego, najważniejszego celu – zerowej emisji netto do 2070 r.

Premier Morawiecki o sprawiedliwej transformacji

– Sprawiedliwa transformacja musi brać pod uwagę moment startu i to, że społeczeństwa zachodnie przez 200 lat, właściwie nie patrząc na skutki dla klimatu, wykorzystywały paliwa kopalne, by dojść do obecnego poziomu rozwoju gospodarczego – powiedział w Glasgow premier Mateusz Morawiecki.

W rozmowie z dziennikarzami premier wyraził nadzieję, że w Glasgow zostanie dokończona praca, którą rozpoczęto w Katowicach, gdzie przyjęto tzw. Katowice Rulebook wyznaczający zasady i kryteria dotyczące tego, jak dojść do założeń wytyczonych w porozumieniu paryskim.

– Ale z drugiej strony, uwzględnialiśmy wtedy i kwestie lasów, i także takie elementy jak elektromobilność – o tym wszystkim tutaj bardzo intensywnie dyskutujemy – powiedział premier.

– To wszystko jest bardzo ważne, bo jeśli chcemy solidarnie postępować wobec klimatu, to jednocześnie musimy zdawać sobie sprawę z tego, że zupełnie inne jest położenie Stanów Zjednoczonych czy bogatych krajów Europy Zachodniej, a inne – krajów Europy Centralnej, takich jak Polska – tłumaczył.

– Natomiast wszyscy powinniśmy pamiętać o jednej zasadzie – transformacja nie może odbywać się kosztem ludzi – oświadczył Morawiecki.

– By zdobyć publiczne poparcie, zielona polityka musi dobrostan obywatela umieszczać w sercu. Sprawiedliwa oraz wspólna zmiana stanowi podstawę dla programu odbudowy i rozwoju – mówił.

– Jeżeli polityka wewnętrzna i globalna będą miały osiągnąć wspólny cel, muszą straszyć nie tylko odporną gospodarkę, ale również odporne społeczeństwo, które nie będzie zostawiać nikogo na marginesie – wskazał.

Po co to wszystko?

Celem COP26 jest ustabilizowanie stężeń gazów cieplarnianych na poziomie, który zapobiegałby groźnej ingerencji człowieka w system klimatyczny. Poziom ten powinien zostać osiągnięty w takim czasie, aby umożliwić ekosystemom naturalną adaptację do zmian klimatu, zapewnić niezakłóconą produkcję i umożliwić rozwój gospodarczy w sposób zrównoważony.

W szczycie nie biorą udziału przedstawiciele Chin, Rosji i Brazylii, czyli państw, których wkład w pogłębianie się kryzysu klimatycznego jest znaczący i których działania klimatyczne budzą poważne kontrowersje na arenie międzynarodowej. Nie pojawi się również reprezentacja Iranu, Japonii, Meksyku oraz Południowej Afryki.

Zobacz również: