środa, 24 kwietnia, 2024

Jak Simsy miały pomóc zabić Sołowjowa?

Rosja oskarża „ukraińskich neonazistów” o próbę zabójstwa prezentera Władimira Sołowjowa. Kijów zaprzecza zarzutom, ale FSB opublikowała zdjęcia przedmiotów zatrzymanych podczas rzekomych przeszukań mieszkań „zachodnich agentów”. Pośród broni, sfałszowanych paszportów i nazistowskich symboli znalazła się gra wideo „The Sims 3”. Dlaczego ją umieszczono? Być może doszło do kuriozalnej pomyłki.

Prezydent Władimir Putin oskarżył Zachód o podżeganie Ukrainy do przeprowadzania ataków na rosyjskich dziennikarzy. Kijów zaprzeczył tym zarzutom – przekazał Reuters. 

W poniedziałek Federalna Służba Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej (FSB) przekazała, że udaremniła próbę zamordowania rosyjskiego dziennikarza Władimira Sołowjowa, prowadzącego talk show w rosyjskiej telewizji państwowej. Mieli stać za tym ukraińscy agenci wspierani przez Zachód. Szef FSB Aleksander Bortnikow powiedział, że grupa sześciu osób spiskowała na polecenie ukraińskiej Służby Bezpieczeństwa. 

Władimir Sołowjow

Słaba inscenizacja

„SBU nie planuje zamachu” – odpowiedziała strona ukraińska. 

W wydanym oświadczeniu przekazano, że „Służba Bezpieczeństwa Ukrainy systematycznie pracuje nad wzmocnieniem bezpieczeństwa naszego państwa i nie zamierza poważnie komentować nowych fantazji rosyjskich służb specjalnych, które po prostu wymyślają dla rosyjskiej publiczności kolejne osiągnięcie” – czytamy w komunikacie. Podkreślono, że Sołowjow „nie jest osobą publiczną, ale zwykłym propagandystą – rosyjskim odpowiednikiem Goebbelsa – który po zwycięstwie Ukrainy zostanie pociągnięty do odpowiedzialności za swoje zbrodnie w sądach międzynarodowych”. 

„SBU nie planuje zamachu na W. Sołowjowa. Jednocześnie, biorąc pod uwagę liczbę fałszerstw i antyukraińskiej nienawiści, jakie ta osoba nadaje, może on udławić się 'produktami’ własnej działalności propagandowej niskiego szczebla” – wskazano w komunikacie.

W mediach społecznościowych pojawiły się zdjęcia, które mają pochodzić z przeszukań mieszkań rzekomych dywersantów. Na fotografiach znalazły się m.in. materiały wybuchowe, broń, narkotyki, sfałszowane dokumenty, koszulka ze swastyką. Uwagę zwracają gry wideo, które miały znaleźć rosyjskie służby. 

„Portret Hitlera, flaga ze swastyką, publikacja neonazistowska, trochę metaamfetaminy i dyski z grą „The Sims 3″ – to dokładnie to, co zabrałbyś ze sobą na misję mającą na celu zamordowanie czołowego eksperta propagandy wojennej w Rosji” – ironizuje Illia Ponomarenko, reporter wojenny Kyiv Independent.

Pojawiły się pierwsze spekulacje o powodach błędu rosyjskich służb specjalnych.

„Rosyjscy oficerowie, którzy to zainscenizowali, zostali poproszeni o upewnienie się, że mają na zdjęciach kilka kart SIM, a oni źle zrozumieli i położyli tam grę wideo 'The Sims 3′” – napisał Bakhti Nishanov, starszy doradca polityczny Komisji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (CSCE).

Nowe przepisy w Rosji

W Rosji zaproponowano nowe przepisy dotyczące tzw. zagranicznych agentów. W razie ich przyjęcia „agentami” mogą stać się osoby czy organizacje niekoniecznie otrzymujące fundusze z zagranicy, ale będące „pod wpływami zagranicznymi w innych formach”.

O projekcie ustawy zatytułowanej „O kontroli działalności osób znajdujących się pod wpływami zagranicznymi” poinformował w poniedziałek niezależny portal Meduza. Jednym ze współautorów projektu jest deputowany Andriej Ługowoj, podejrzewany w Wielkiej Brytanii o udział w otruciu radioaktywnym polonem byłego funkcjonariusza FSB Aleksandra Litwinienki.

Z dokumentu wynika, że do uznania za „zagranicznego agenta” oficjalnie nie będzie już potrzebne – jak było to dotychczas – otrzymywanie środków finansowych z zagranicy. Deputowani chcą, by za „zagranicznych agentów” uznać osoby, które otrzymują wsparcie z zagranicy bądź są „pod wpływami zagranicznymi w innych formach”, a jednocześnie zajmują się jakimkolwiek z następujących rodzajów działalności: działalność polityczna, zbieranie informacji o działalności wojskowej i wojskowo-technicznej Federacji Rosyjskiej, „rozpowszechnianie informacji i materiałów dla nieograniczonego kręgu osób bądź udział w tworzeniu takich informacji”.

Za „wpływ zagraniczny” może zostać uznane wsparcie ze źródła zagranicznego (od obcego państwa, organizacji międzynarodowej) i inne rodzaje oddziaływania, „w tym poprzez przymuszanie i przekonywanie” – podaje Meduza.

źródło/Reuters/polsatnews

Zobacz również: