Polska otrzymała od Amerykanów ofertę budowy energetyki jądrowej. Podczas spotkania z ambasadorem USA i prezesem Westinghouse Polska Mirosławem Kowalikiem minister klimatu i środowiska Anna Moskwa otrzymała szczegółowy raport na ten temat.
„Raport koncepcyjno-wykonawczy w zakresie współpracy w obszarze Cywilnej Energetyki Jądrowej” powstawał 18 miesięcy i jego oddanie oznacza zamknięcie pierwszego etapu realizacji polsko-amerykańskiej umowy z października 2020 r.
Przeprowadzone badania dotyczyły dostosowania amerykańskich technologii jądrowych do oczekiwań Polskiego Programu Energetyki Jądrowej i Polskich Elektrowni Jądrowych, a także kosztów całego przedsięwzięcia. Raport został zaakceptowany przez dwustronny komitet, w którym zasiedli m.in. sekretarz energii USA i polski wiceminister klimatu i środowiska.
Amerykanie chcą zbudować w Polsce 6 reaktorów. Budowa pierwszego trwałaby między 2026 a 2033 r., ostatni miałby zostać oddany w 2043 r. Minister Anna Moskwa poinformowała, że rząd ma miesiąc na podjęcie decyzji w sprawie oferty. Koszt budowy pierwszej polskiej elektrowni atomowej na razie objęty jest tajemnicą.
Elektrownie jądrowe mogłyby zaspokoić nawet 38,4 proc. prognozowanego na 2043 r. polskiego zapotrzebowania na energię elektryczną, a rozwój energetyki jądrowej będzie korzystny dla gospodarki, potencjalnie podnosząc polskie PKB o ponad 1 proc. do 2043 r. i generując do 40 tys. miejsc pracy w ciągu 50 lat – czytamy w raporcie Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE)
– W przypadku pełnej realizacji polskiego programu jądrowego, czyli budowy sześciu bloków, wpływ na wzrost gospodarczy projektu mógłby przekroczyć 1 proc. PKB. Szacujemy również, że w związku z budową i funkcjonowaniem elektrowni jądrowych w Polsce powstanie od 26,4 tys. do 39,6 tys. miejsc pracy – ocenia analityk z zespołu klimatu i energii w PIE, Adam Juszczak cytowany w serwisie polskieradio24.pl.
