piątek, 19 kwietnia, 2024

Wjechał autem do stawu. Okłamał policjantów, że w środku samochodu zostały dzieci

foto/Śląska Policja

Kierujący volkswagenem wjechał do stawu i poinformował przybyłych na miejsce policjantów, że w aucie znajduje się trójka małych dzieci. Jeden z funkcjonariuszy, narażając życie, wskoczył do wody w celu ich odnalezienia. Jak się okazało, kierowca skłamał i w pojeździe nikogo nie było.

W niedzielę tuż przed 3.00 policjanci z Wodzisławia Śląskiego przyjęli zgłoszenie o mężczyźnie, który miał obrzucać kamieniami jedną z posesji na terenie gminy Gogołowa. Z otrzymanych informacji wynikało, że osoba ta ma poruszać się volkswagenem passatem i może być nietrzeźwa.

Wysłani na miejsce policjanci ruchu drogowego zauważyli na ulicy Leśnej zatopiony samochód w przydrożnym stawie, z którego próbował wydostać się mężczyzna.

– Podczas udzielania mu pomocy stwierdził, że wpadł w poślizg i stracił panowanie nad pojazdem. Przekazał też, że w pojeździe znajduje się jeszcze trójka małych dzieci – opisują mundurowi.

Po tej informacji jeden z funkcjonariuszy wskoczył do zbiornika i nie zważając na zagrożenie, próbował dostać się do środka pojazdu, żeby wyciągnąć dzieci.

– Jak się okazało, w pojeździe nie było żadnych innych osób, co potwierdzili też strażacy, którzy przyjechali na miejsce. W trakcie sprawdzania kierującego okazało się, że od 2018 roku nie posiada on uprawnień do kierowania pojazdami, które cofnięte zostały mu przez sąd – dodaje policja.

Wodzisławscy śledczy prowadzą obecnie postępowanie dotyczące kierowania pojazdem pomimo cofniętych uprawnień oraz wyjaśniają, czy mężczyzna swoim lekkomyślnym zachowaniem nie stworzył zagrożenia życia i zdrowia dla policjanta.

Dlaczego skłamał, nie powiedział.

(fot. Policja Śląska, źródło Policja Śląska)

Zobacz również: