piątek, 19 kwietnia, 2024

Mięso z kota czyli wegańskie poczucie humoru

foto/ pinterest

Na Facebooku można znaleźć profil polskiej firmy zajmującej się sprzedażą wyrobów mięsnych. I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że w ich ofercie można znaleźć mięso z… kota.

Czy takie rzeczy tylko w Chinach? Otóż nie.

Myśleliście, że takie rzeczy, to tylko w krajach azjatyckich. Otóż nie, jedna z polskich masarni zaczęła reklamować nietypowe, jak na nasz rodzimy rynek produkty. W ofercie firmy znajdują się szynka i filet z kota. A firma „Koci Smakosz-rodzinna masarnia Gawędzcy” trudni się sprzedażą wyrobów z kociego mięsa.

Jak można zobaczyć w ofercie:

Firma oferuje produkty wytworzone z kotów wszelkich ras: brytyjskich, syjamskich i persów.

Właściciele zapewniają o humanitarnym traktowaniu kotów:

Konto na Facebooku, na którym oferuje się mięso z kota, istnieje od września. Ma prawie 3000 obserwatorów.

Trudno uwierzyć w realność istnienia takiej masarni. Być może to kolejny żart na miarę Zakładu Pogrzebowego A.S. Bytom. Odpowiedź o co tak naprawdę chodzi, znajdujemy dopiero na Instagramie.

https://www.instagram.com/p/CT1lXdGKSEw/

Twórcy próbują zwrócić uwagę w ten sposób na szkodliwość hodowli zwierząt na mięso. Pytają wprost: Dlaczego, jeśli oburza cię myśl o zjedzeniu kociego mięsa, nie czujesz wstrętu na myśl o zjedzeniu wieprzowiny czy cielęciny?

Czy to dobra metoda na zwrócenie uwagi na to zagadnienie czy niekoniecznie – rzeczą wrażliwości każdego człowieka.

Sam pomysł na taką kampanię społeczną też chyba w najzdrowszej głowie nie powstał. To wręcz niebywałe jak organizacje czy grupy ludzi unikające jedzenia mięsa za wszelką cenę próbują je obrzydzić wszystkim pozostałym. Dlaczego uzurpują sobie prawo do takich poruczeń? Skąd ich wewnętrzne przekonanie, że mają rację i że powinni decydować o tym, co mają jeść wszyscy pozostali?

Zobacz również: