wtorek, 14 stycznia, 2025

Nie warto przyjaźnić się z ludźmi czyli smutny koniec oliwskiego jelenia Zygmunta

Tegoroczne święto Trzech Króli przyniosło smutek mieszkańcom podleśnych ulic Oliwy. Dziś odszedł nasz Zygmunt – pisali zatroskani. Co tak naprawdę zabiło oswojonego jelenia, który od kilku miesięcy był ozdobą i atrakcją zadrzewionych okolic wzgórza Pachołek?

Zygmunt był dorodnym, łagodnym bykiem, zaprzyjażnionym z mieszkańcami ulic: Tatrzańskiej, Pawła Gdańca Karpackiej. Bardzo często widywano go także pasącego się przy schodach na Pachołek, znajdujących się od strony ulicy Spacerowej. Potrafił stać tam godzinami nieruchomo, pozując do fotografii i filmów, które potem za pośrednictwem Internetu, oglądała cała Polska.

Zygmunt zginął w niejasnych okolicznościach 6 stycznia. Według leśników, zabierających jego zwłoki, miał połamany kręgosłup. Wśród mieszkańców Oliwy krąży kilka hipotez, jak to się mogło stać. Najczęściej powtarzaną, że coś go mogło wystraszyć i nie były to noworoczne fajwerwerki, bo jeszcze 4. stycznia widziany był cały i zdrowy. Być może zrobiły to puszczone bez smyczy, agresywne psy. Druga hipoteza zakłada zderzenie z autem, lub quadem.

„Żegnaj mi imienniku!”, „Ciekawe komu przeszkadzał.”, „Był bardzo łagodny ,spokojny i..ufny.” … żegnali w sieci sympatycznego rogacza zasmuceni Oliwianie. A my przypominamy, że prawie rok temu w dramatycznych okolicznościach zginął król Szklarskiej Poręby – jeleń Bartek. Wygląda na to, że trochę jak u Andersena, zarówno Zygmuntowi, jak Bartkowi nie wyszła na dobre sympatia do ludzi.

Fot: FB/grupa: Moja Oliwa i okolice.

Zobacz również: