czwartek, 25 kwietnia, 2024

Policja będzie konfiskować samochody pijanym kierowcom

foto/PAP

Pijani kierowcy będą mieli konfiskowane samochody. To nowy pomysł resortu sprawiedliwości. Projekt jest już w Rządowym Centrum Legislacji. Ma wejść w życie dwa tygodnie po publikacji.  

Według danych policyjnych w połowie 2021 r. zatrzymano niemal 50 tys. pijanych kierowców. W 2021 r. było ich 99 tys., ale w tym wypadku niepokój budzi trzy razy mniejsza liczba policyjnych kontroli, co wynikało z sytuacji pandemicznej w kraju. W związku z powyższym można zaryzykować stwierdzenie, że kierowców pod wpływem było znacznie więcej, tylko nie zostali oni złapani.

– Nie warto wymyślać całego systemu na nowo, możemy spojrzeć na inne kraje, które w rankingach bezpieczeństwa na drogach są znacznie wyżej od nas, i przenieść ich rozwiązania na nasz grunt. I to zarówno w kwestii zapobiegania, jak i karania” – twierdzi wiceminister Marcin Warchoł.

Przepisy zakładają, że konfiskata samochodu za jazdę po alkoholu będzie możliwa tylko w określonych przypadkach

Samochód będzie podlegał konfiskacie jeżeli kierowca podczas policyjnej kontroli będzie miał co najmniej 1,5 promila alkoholu we krwi. W tym przypadku nie ma żadnego znaczenia czy spowodował wypadek, bądź był jego uczestnikiem. Liczy się wyłącznie poziom alkoholu we krwi i udział kierowcy w zdarzeniu. Ścieżka postępowania będzie wyglądać następująco: policja zajmuje samochód na okres siedmiu dni. W tym czasie prokurator orzeknie zabezpieczenie samochodu, a sprawa trafi do sądu, który obligatoryjnie orzeknie jego przepadek.

Jeżeli kierujący nie brał udziału w wypadku, to sąd będzie mógł odstąpić od konfiskaty, ale tylko w wyjątkowych przypadkach, które są uzasadnione szczególnymi okolicznościami. Zapewne będzie to standardowy katalog z kodeksu karnego, czyli działanie w stanie wyższej konieczności.

Nowe przepisy nie różnicują samochodów według rodzaju własności czy użytkowania. Auta w leasingu, wynajęte, użyczone, posiadane we współwłasności i dowolnej innej formie dysponowania będą podlegały nowym przepisom. Jeżeli samochód nie jest własnością kierowcy, to sąd orzeknie przepadek równowartości pojazdu. Jeżeli auto brało udział w wypadku, to kwotą przepadku będzie wartość samochodu sprzed zdarzenia. Skończą się więc historie o przyjaciołach, którzy pożyczyli swój samochód i teraz mają problem. Samochód do nich wróci, a pijany kierowca będzie lżejszy o parę tysięcy złotych.

Kierujący, który po raz kolejny zostanie przyłapany na jeździe w stanie nietrzeźwości, zostanie pozbawiony wolności. Zmienią się widełki za spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu lub śmierci przez nietrzeźwego kierowcę. Obecnie kara wynosi od 2 do 12 lat. Po zmianach minimalny okres pozbawienia wolności to 3 lata w przypadku ciężkiego uszczerbku i 5 w przypadku śmierci. Maksymalny wymiar kary będzie wynosić 16 lat. Ustawodawca postanowił również walczyć z cwaniakami, którzy tłumaczyli się, że pili alkohol po wypadku, ponieważ się zdenerwowali. W myśl nowych przepisów identyczne sankcje jak nietrzeźwy kierowca będzie ponosił prowadzący pojazd, który pił alkohol po wypadku, a przed zbadaniem przez policję.

źródło/bussines insider,

Zobacz również: