piątek, 26 kwietnia, 2024

Higieniczne perypetie w XX-leciu Międzywojennym

Higiena i jej reguły na przestrzeni dziejów to zawsze ciekawy temat. Kilka słów o dbaniu o higienę osobistą w XX-leciu Międzywojennym napisała dr Anna Kruger.   

Według jednego z ówczesnych poradników dobrego tonu należało dbać o „czystość i ochędóstwo” ciała, odzieży, mieszkania. Przestrzegano, że brud jest źródłem wielu chorób w tym niebezpiecznego duru plamistego. Ciało należało myć czysta wodą, zwłaszcza latem. Polecano również „co rano czyścić zęby i płukać usta”. Radzono unikać popularnych past i proszków natomiast zachęcano do używania „kredy sproszkowanej z miętą lub liści szałwii oraz czystej wody dla utrzymania zębów w porządku”. Polecano czyścić zęby „szczoteczką do góry nie w poprzek dla oszczędzania emalii [czyli szkliwa zębów – A. K.]”. Zachęcano również do pielęgnowania rąk. Zapewniano, że: „Przy pewnej dbałości można mieć rękę stale miękką i białą, a pomimo to czynna i pożyteczną”. W tym celu należało do cięższych prac zakładać rękawiczki z obciętymi końcami palców. Podstawowym elementem higieny było także „wyczesać grzebieniem i szczotką włosy, oczyścić z brudu i zrównać paznokcie, następnie umyć twarz, szyję, uszy wodą zimną, choćby temperatura była najostrzejsza.” Najlepszym środkiem do utrzymania ciała w czystości miały być według poradnika wanny i półwanny. 

Pozostała cześć tekstu znajduje się TU