piątek, 26 kwietnia, 2024

Wigry kultowy składak polskich blokowisk

Jak przechować rodzinne rowery w niewielkiej komórce na półpiętrze, ciasnej piwnicy, lub balkonie? Bo przyblokowa „wózkarnia” była wiecznie okradana? Rozwiązaniem okazały się składaki – pierwszy „Karat” i prawdziwy król osiedli propagandy sukcesu – kultowe „Wigry 3”.

Wydawałoby się, że nie ma nic genialniejszego, niż składak. Zajmuje mało miejsca, można go wygodnie przewieźć samochodem a nawet bez problemów wsadzić do windy. Składany rower ma też swoje wady. Jest cięższy od tradycyjnych, mniej trwały a dobrej jakości „składaki” kosztują całkiem duże pieniądze. Tymczasem był w Polsce taki czas, kiedy na ponad dwie dekady zapomnieliśmy o klasycznych rowerach a ich miejsce zajęły składaki. Pierwszym polskim „składakiem” był zaprezentowany pod koniec lat 60 – tych XX wieku, „Krarat”, produkowany przez ZZR, czyli „Zjednoczone Zakłady Rowerowe” – późniejszy „Romet” z Bydgoszczy. „Karat miał prostą ramę, w której połowie umieszczono zawias. Żeby móc go złożyć trzeba było odkręcić przy pomocy klucza dwie klasyczne śruby, które dopiero po czasie zastąpiono „motylkami”. Karat miał także nie składaną wersję, która nazywała się „Kos” i była szczególnie popularna w sklepach „Samopomocy Chłopskiej”. W gospodarstwach zawias nie był zbyt oczekiwanym wyposażeniem, a lita rama zwiększała nośność pojazdu. Nie znaczy to jednak, że w polskim interiorze nie lubiono nowoczesnego „Karata”. Dzięki temu można go znaleźć, zwłaszcza w głębokim interiorze na południu Polski i wyrwać za przysłowiową „stówkę”.

Reszta tekstu tu:

http://strefahistorii.pl/article/7020-wigry-kultowy-skladak-polskich-blokowisk